Handel bitcoinami a PIT: przy zamianie kryptowalut nie trzeba płacić podatku

Handlujący bitcoinami nie muszą liczyć przychodu od każdej transakcji – orzekł sąd.

Aktualizacja: 04.06.2018 18:02 Publikacja: 04.06.2018 16:59

Handel bitcoinami a PIT: przy zamianie kryptowalut nie trzeba płacić podatku

Foto: AdobeStock

Mamy dwie wiadomości dla miłośników wirtualnej waluty. Dobrą: sąd stanął po ich stronie i uznał, że przy zamianie jednej kryptowaluty na inną nie powstaje przychód. Złą: fiskus na razie nie zmienia niekorzystnych interpretacji.

– Chodzi o rozliczenie milionów transakcji przeprowadzanych na rynku kryptowalut. Skarbówka chce, aby przychód wykazywać przy każdej zamianie wirtualnej waluty na inną, np. bitcoinów na litecoiny czy ethery. Jeśli po odjęciu kosztów wyjdzie nam dochód, od każdej takiej transakcji trzeba zapłacić podatek – tłumaczy Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy, właściciel kancelarii PBC. – Problem w tym, że w wielu operacjach nie da się określić wartości zamienianych kryptowalut.

Nie da się wyliczyć

– Takich transakcji inwestor może wykonać kilka na minutę, a jeśli korzysta ze specjalnego programu komputerowego, może być ich kilkanaście albo nawet kilkadziesiąt. Poza tym na rynku wirtualnych walut dynamicznie zmienia się ich kurs. Wyliczenie wysokości przychodu z każdej operacji zamiany (które są na dodatek często rozbijane na części) jest niesamowicie trudne, a w wielu sytuacjach wręcz niemożliwe – potwierdza Jacek Walewski, sekretarz Polskiego Stowarzyszenia Bitcoin.

Argument o trudnościach z wyliczeniem przychodu przekonał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie. Rozpatrywał on sprawę przedsiębiorcy handlującego różnymi rodzajami wirtualnej waluty. Zapytał fiskusa o zasady rozliczania ich zamiany. Twierdził, że transakcje są neutralne podatkowo, nie ma bowiem technicznych możliwości ustalenia wartości zamienianych kryptowalut.

Przedsiębiorca podkreślił, że specyfika wirtualnych giełd polega na permanentnej zmianie kursu kryptowalut. Rzeczywistą ich wartość można wycenić dopiero w momencie wymiany na walutę tradycyjną bądź dokonania zapłaty za towar lub usługę.

Fiskus uznał jednak, że przychód należy wykazać nie tylko przy zamianie kryptowaluty na tradycyjną. Ale także wtedy, gdy zamieniamy jedną kryptowalutę na inną. Kazał go wyliczać w momencie dokonania wymiany.

Nie wiadomo jednak, jak to zrobić, skarbówka nie wskazała bowiem żadnej metody ani sposobu wyceny takiego przychodu na chwilę zamiany – podkreślił sąd. I dodał, że przysporzenie w majątku podatnika następuje dopiero w momencie wymiany kryptowaluty na towary, usługi lub waluty tradycyjne (sygn. I SA/Ol 201/18).

A skarbówka swoje

– To rozsądne stanowisko, uwzględnia bowiem specyfikę obrotu wirtualną walutą – mówi Tomasz Piekielnik.

Czy przekona fiskusa? Na razie nie. „Przychód powstaje również wtedy, gdy w transakcji nie występuje element tradycyjnej waluty, a jedynie zachodzi zamiana jednej kryptowaluty na drugą. Transakcje wymiany powinny zatem znaleźć odzwierciedlenie w księgach i być uwzględnione przy obliczaniu dochodu z działalności gospodarczej" – czytamy w interpretacji Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej (nr 0115-KDIT3.4011.237.2018.2. PSZ) wydanej już po wyroku olsztyńskiego sądu.

Jest jednak nadzieja na łagodniejsze podejście skarbówki. – Ministerstwo Finansów zapewnia, że przeanalizuje zasady rozliczania wirtualnych walut i zaproponuje korzystniejsze dla inwestorów rozwiązania. Na razie są to jednak tylko deklaracje, a obowiązujące przepisy nie pasują do wirtualnego świata – mówi Jacek Walewski.

Przypomnijmy, że zgodnie z niedawnym wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego (sygn. II FSK 488/16) osoby obracające wirtualnymi walutami uzyskują przychód z praw majątkowych. Przy zamianie może być zwolniony z PIT do 6 tys. zł. Jeśli jednak ktoś działa na dużą skalę, w sposób zorganizowany i profesjonalny powinien zarejestrować działalność gospodarczą i rozliczać się tak, jak przedsiębiorca (wtedy zwolnienie mu nie przysługuje).

Wątpliwości są nie tylko przy rozliczaniu PIT. Inwestorów zelektryzował komunikat Ministerstwa Finansów, z którego wynikało, że od każdej transakcji trzeba płacić PCC. Resort zapewnia jednak, że planuje wydać rozporządzenie w sprawie zaniechania poboru tego podatku.

OPINIA

Daniel Więckowski, doradca podatkowy, menedżer w ATA Finance

Przychód podatkowy nie powstaje, jeśli nie można dokładnie wyliczyć jego wysokości. Podkreślał to zarówno Trybunał Konstytucyjny (w sprawie świadczeń pracowniczych), jak i Naczelny Sąd Administracyjny w swoich uchwałach (np. dotyczącej umowy dożywocia). Taką zasadę powinniśmy stosować także przy rozliczaniu zamiany kryptowalut. Skoro nie można ustalić ich wartości, skarbówka nie powinna się upierać przy swoim i nakładać na podatników obowiązku szacowania i wykazywania przychodu z każdej transakcji. Ta sprawa pokazuje przy okazji, ile jest kontrowersji przy kwalifikacji prawnej wirtualnej waluty. Przede wszystkim ciągle są wątpliwości, czy można traktować ją jako środek płatniczy.

Mamy dwie wiadomości dla miłośników wirtualnej waluty. Dobrą: sąd stanął po ich stronie i uznał, że przy zamianie jednej kryptowaluty na inną nie powstaje przychód. Złą: fiskus na razie nie zmienia niekorzystnych interpretacji.

– Chodzi o rozliczenie milionów transakcji przeprowadzanych na rynku kryptowalut. Skarbówka chce, aby przychód wykazywać przy każdej zamianie wirtualnej waluty na inną, np. bitcoinów na litecoiny czy ethery. Jeśli po odjęciu kosztów wyjdzie nam dochód, od każdej takiej transakcji trzeba zapłacić podatek – tłumaczy Tomasz Piekielnik, doradca podatkowy, właściciel kancelarii PBC. – Problem w tym, że w wielu operacjach nie da się określić wartości zamienianych kryptowalut.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a