ZUS nakłada składki, fiskus chce dodatkowy podatek od zaległosci zapłaconych przez firmę

Fiskus rygorystycznie podchodzi do rozliczeń osób, które oszczędzały na ZUS. Każe im naliczać dodatkowy przychód.

Publikacja: 16.05.2018 16:07

ZUS nakłada składki, fiskus chce dodatkowy podatek od zaległosci zapłaconych przez firmę

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Ograniczanie kosztów pracy poprzez przenoszenie zatrudnionych osób na inne umowy może mieć przykre konsekwencje. ZUS każe płacić firmom zaległe składki, a fiskus nalicza wykonawcom dodatkowy podatek.

– Wielu pracodawców, chcąc zaoszczędzić na składkach, przerzucało pracowników na inne umowy. Najpopularniejsze były zlecenia podpisywane z innymi podmiotami, ale także zastępowanie etatu czy zlecenia umową o dzieło albo nawet „leasingowanie" całych działów od innych firm – mówi Piotr Świniarski, adwokat, właściciel kancelarii podatkowej. – ZUS masowo sprawdza takie operacje, co z reguły kończy się naliczeniem zaległości w składkach, którą musi zapłacić płatnik, czyli pracodawca albo zleceniodawca.

Najpierw PIT-8C, potem zeznanie roczne

Swoje dokłada też fiskus. Z interpretacji skarbówki wynika bowiem, że osoba, za którą zapłacono zaległy ZUS, uzyskuje przychód. I musi od niego zapłacić podatek.

Tak było przykładowo w sprawie osoby, która wykonywała umowę o dzieło na rzecz spółki z o.o. ZUS przekwalifikował umowę na zlecenie i naliczył zaległe składki. Spółka je zapłaciła, a wykonawca zapytał fiskusa o rozliczenie. Dowiedział się, że uzyskał wymierną korzyść majątkową, gdyż inny podmiot poniósł za niego wydatek (zapłacił bowiem składki, które powinny być sfinansowane ze środków zleceniobiorcy).

W tej sytuacji powstał przychód z nieodpłatnych świadczeń. Spółka wykazuje go w informacji PIT-8C, natomiast wykonawca w zeznaniu rocznym jako przychód z tzw. innych źródeł. Po zsumowaniu z innymi oblicza dochód i płaci podatek według skali (czyli 18 albo 32 proc.).

Zdaniem skarbówki przychód powstał w dacie zapłaty składek do ZUS (interpretacja dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej, nr 0115-KDIT2-1.4011.101.2018.1.MK).

Podobne wnioski można wyciągnąć z interpretacji nr 0111-KDIB2-3.4011.65.2017.1.MK. Tutaj także fiskus stwierdził, że zleceniobiorcy, za których zleceniodawca zapłacił zaległe składki, uzyskują przychód z nieodpłatnych świadczeń.

– Trudno się zgodzić z tym stanowiskiem – mówi Piotr Świniarski. – Podatnik nie dostaje przecież tych pieniędzy, składki idą do ZUS i jest to wypełnienie ustawowego obowiązku, który ciąży na płatniku, czyli zleceniodawcy bądź pracodawcy.

Sądy: nie ma przysporzenia

Po stronie podatników stają w tej sprawie sądy. Przykładowo Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach (sygn. I SA/Ke 289/17) podkreślił, że spółka, uiszczając zaległe składki w części należnej od zleceniobiorców, nie dokonuje żadnego przysporzenia majątkowego zwiększającego ich majątek. Zleceniobiorcy nie otrzymują nieodpłatnych świadczeń i nie muszą wykazywać przychodu.

Problemy są też z zaliczaniem zaległych składek do podatkowych kosztów firm, które je odprowadzają. W „Rzeczpospolitej" z 16 marca 2018 r. opisywaliśmy sprawę spółki, która zawarła z inną firmą umowę o współpracy. Podczas kontroli ZUS okazało się, że usługi dla spółki wykonywali jej pracownicy, którzy u kontrahenta byli zatrudnieni na podstawie umowy-zlecenia. Kontrolerzy uznali, że trzeba za nich zapłacić zaległe składki.

Spółka to zrobiła, ale fiskus zgodził się na rozliczenie w kosztach tylko części składek – tych, które zgodnie z przepisami powinny być finansowane przez płatnika. Składki w części potrącanej z wynagrodzenia pracownika nie mogą być, zdaniem skarbówki, kosztem uzyskania przychodów.

Spór trafił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Ten przyznał rację fiskusowi. Podkreślił, że nie ma żadnego związku między poniesionymi wydatkami a przychodami spółki. Zaległe składki zapłaciła nie w celu uzyskania korzyści z działalności, ale zwolnienia się z obowiązków wynikających z ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych (sygn. I SA/Bk 1864/17).

Beata Hudziak - doradca podatkowy, Funkcja - Podpis pod Im.Naz.: partner zarządzający w kancelarii 8Tax

ZUS coraz częściej nalicza na kontrolach zaległe składki i wiele firm ma problemy z ich rozliczeniem. O ile jednak obowiązek odprowadzenia zaległości jest często uzasadniony, o tyle nie można się zgodzić z koniecznością naliczania przychodu zatrudnianym. Nie jest przecież korzyścią majątkową to, że płatnik potrąca składki z naszego wynagrodzenia. Nie uzyskujemy też korzyści majątkowej, jeśli zapłacimy je później. Przecież wynagrodzenie (bez potrąconych składek) zostało już wcześniej opodatkowane. Naliczenie PIT od zaległych składek spowodowałoby ponowne opodatkowanie tych samych kwot. Fiskus jednak upiera się przy swoim, nie bacząc na sądowe orzecznictwo.

Ograniczanie kosztów pracy poprzez przenoszenie zatrudnionych osób na inne umowy może mieć przykre konsekwencje. ZUS każe płacić firmom zaległe składki, a fiskus nalicza wykonawcom dodatkowy podatek.

– Wielu pracodawców, chcąc zaoszczędzić na składkach, przerzucało pracowników na inne umowy. Najpopularniejsze były zlecenia podpisywane z innymi podmiotami, ale także zastępowanie etatu czy zlecenia umową o dzieło albo nawet „leasingowanie" całych działów od innych firm – mówi Piotr Świniarski, adwokat, właściciel kancelarii podatkowej. – ZUS masowo sprawdza takie operacje, co z reguły kończy się naliczeniem zaległości w składkach, którą musi zapłacić płatnik, czyli pracodawca albo zleceniodawca.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami