Pracownik daje napiwek, a szef nalicza mu podatek

Datki wręczane kelnerom i taksówkarzom mogą się stać przyczyną problemów z fiskusem.

Aktualizacja: 05.05.2016 18:35 Publikacja: 05.05.2016 18:22

Pracownik daje napiwek, a szef nalicza mu podatek

Foto: 123RF

Ostrzeżenie dla pracowników, którzy na służbowych lunchach dają napiwki. Skarbówka twierdzi, że uzyskują przychód, jeśli pracodawca zwróci im poniesiony wydatek. Tak wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Katowicach.

Wystąpiła o nią spółka, która zwraca pracownikom napiwki przekazane podczas firmowych spotkań w restauracjach oraz dawane taksówkarzom przy rozliczaniu służbowych przejazdów. Limit to 10 proc. wartości faktury bądź paragonu. Spółka chce wiedzieć, czy powinna doliczać zwracane kwoty do przychodów pracowników i potrącać od nich podatek.

Powinna, ponieważ przychodem jest wszystko, co pracownik otrzymuje od pracodawcy – czytamy w odpowiedzi katowickiej Izby Skarbowej. Chodzi o wszelkiego rodzaju wypłaty i świadczenia, a więc każdą formę przysporzenia majątkowego (zarówno pieniężną, jak i niepieniężną). Kwota pokrywanych przez spółkę napiwków pozostawianych przez jej pracowników za posiłki lub przejazdy stanowi zatem dla nich przychód w rozumieniu art. 12 ust. 1 ustawy o PIT. A firma ma obowiązek obliczenia i pobrania zaliczki na podatek.

– To kontrowersyjne stanowisko – mówi Przemysław Bogusz, doradca podatkowy w kancelarii TuboTax. – Za przychód pracownika można uznać tylko świadczenie, które przynosi mu korzyść majątkową. A jaka jest korzyść ze zwrotu wręczonego kelnerowi bądź taksówkarzowi napiwku?

Katowicka Izba Skarbowa nie chce natomiast podatku od kwot zwracanych pracownikom za same posiłki i przejazdy. Finansowanie spotkań biznesowych z klientami to narzędzie służące prawidłowemu wykonywaniu obowiązków służbowych przez pracowników. Nie ma zatem podstaw do twierdzenia, że zwrot wydatków za posiłki jest dla nich przysporzeniem majątkowym. Podobnie jest ze zwrotem kosztów transportu – czytamy w interpretacji wydanej dla tej samej firmy.

– Słusznie, bo są to świadczenia przekazywane w interesie pracodawcy, a nie pracownika – mówi Przemysław Bogusz. – Podobnie powinny być traktowane napiwki. Pracownik na spotkaniu służbowym występuje przecież jako reprezentant pracodawcy i dysponuje jego pieniędzmi, płacąc np. środkami ze służbowej karty. Skoro pracodawca finansuje też napiwki, to znaczy, że uważa je za wydatek związany z wykonywanymi przez pracownika służbowymi czynnościami. Nie jest to wydatek na jego prywatne potrzeby, nie powinno więc być z tego tytułu przychodu.

Nr interpretacji: IBPB-2-2/4511-208/16/MMa i IBPB-2-2/4511-209/16/MMa

Ostrzeżenie dla pracowników, którzy na służbowych lunchach dają napiwki. Skarbówka twierdzi, że uzyskują przychód, jeśli pracodawca zwróci im poniesiony wydatek. Tak wynika z interpretacji Izby Skarbowej w Katowicach.

Wystąpiła o nią spółka, która zwraca pracownikom napiwki przekazane podczas firmowych spotkań w restauracjach oraz dawane taksówkarzom przy rozliczaniu służbowych przejazdów. Limit to 10 proc. wartości faktury bądź paragonu. Spółka chce wiedzieć, czy powinna doliczać zwracane kwoty do przychodów pracowników i potrącać od nich podatek.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a