Wielu Polaków lokuje swoje oszczędności w zagranicznych bankach. Są też udziałowcami spółek z innych krajów.

W takich przypadkach, jeśli tylko posiadacz zagranicznego kapitału jest polskim rezydentem podatkowym (tj. ma w Polsce swoje centrum interesów życiowych), powinien wykazać w rocznym zeznaniu PIT przychody z tych zagranicznych odsetek czy dywidend. Może się okazać, że np. zagraniczna spółka wypłacająca dywidendę już potrąci od niej podatek, a w naszym kraju trzeba dopłacić fiskusowi niewiele. W każdym przypadku należy jednak złożyć zeznanie – na formularzu PIT-38 lub PIT-36, w zależności od tego, jakie dochody oprócz kapitałowych osiągnął podatnik.

– Nie warto ukrywać takich przychodów. W praktyce urzędy skarbowe przynajmniej raz w roku dostają raporty o dochodach Polaków za granicą – przestrzega Ewelina Buczkowska, doradca podatkowy w kancelarii WTS & SAJA. Wyjaśnia przy tym, że to efekt coraz lepiej działającej wymiany informacji podatkowych w ramach UE.

Często umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania przewidują, że kraj, w którym powstały takie przychody, może potrącić nie więcej niż np. 10 lub 15 proc. podatku. Resztę trzeba dopłacić w Polsce.

– Do takiego potrącenia dochodzi automatycznie. Jeśli podatnik nie złoży oświadczenia bankowi czy spółce wypłacającej dywidendę, że jest polskim rezydentem, podatek może zostać potrącony według stawki wyższej niż limit wynikający z umowy – zauważa Ewelina Buczkowska.