Refundowanie wydatków na wyżywienie pracownika w podróży służbowej to standard w większości firm. Coraz częściej pracodawca nie limituje ich i pokrywa pełny koszt posiłków. Dla pracownika nie zawsze jest to opłacalne podatkowo. Potwierdza to wtorkowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Pełny zwrot wydatków
Sprawa dotyczyła interpretacji podatkowej. We wniosku spółka wyjaśniła, że zatrudnia ok. 1 tys. pracowników. Odbywają podróże służbowe, także zagraniczne. Przysługują im diety (na pokrycie zwiększonych kosztów wyżywienia w czasie podróży) oraz zwrot m.in. kosztów przejazdów i noclegów. Spółka podkreśliła, że zapewnia im również zwrot wszystkich wydatków poniesionych na całodzienne wyżywienie. W takiej sytuacji pracownikom nie przysługuje dieta.
Zapytała, czy gdy kwota zwróconych wydatków na całodzienne wyżywienie w trakcie krajowej czy zagranicznej podróży służbowej przekracza kwotę diety wskazaną w rozporządzeniach ministra pracy dotyczących diet, nadwyżka ta stanowi przychód pracownika podlegający PIT. Sama uważała, że nie. W jej ocenie ustawodawca ograniczył kwotę zwolnienia przysługującego pracownikom z tytułu odbycia podróży służbowej wyłącznie dla diet (art. 21 ust. 1 pkt 16 lit. a ustawy o PIT). W stosunku do „innych należności za czas podróży służbowej" nie ma tego ograniczenia kwotowego. Przykładowo: dieta krajowa wynosi obecnie 30 zł, a za wyjazd do Niemiec 49 euro. Początkowo fiskus potwierdził stanowisko pracodawcy. Potem jednak zmienił zdanie. Doszedł bowiem do przekonania, że niezależnie od formy, w jakiej pracodawca zapewnia pracownikom wyżywienie podczas podróży służbowej, ze zwolnienia korzysta tylko ta część, która nie przekracza limitu diety określonej w rozporządzeniu.
Sprawa trafiła na wokandę, a Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uwzględnił skargę firmy. Jego zdaniem nie można przypisać do przychodów pracownika wydatków ponoszonych przez pracodawcę na jego wyżywienie w czasie podróży służbowej, jeżeli przekraczają one limity z właściwych rozporządzeń. A to dlatego, że realizują oni zadania spółki, a nie własne.
Sąd zauważył także, że przypisanie przychodu spowodowałoby u nich, jeżeli wyjeżdżają często, szybkie przekroczenie progów podatkowych i obowiązek zapłaty 32 proc. PIT.