Unia Europejska pracuje nad opodatkowaniem spółek cyfrowych. Skąd taki pomysł? - pytała gościa piątkowej #RZECZoPRAWIE Anna Wojda.
- To konieczność wynikająca z ogromnego rozwoju działalności cyfrowej. Każdy z nas doświadcza tego na co dzień: kupujemy przez internet, rezerwujemy hotele przez internet, zamawiamy wizyty u lekarzy. Projektowane zmiany w prawie podatkowym, którymi zajmuje się teraz UE, ale i OECD, dotyczą firm prowadzących działalność transgraniczną, czyli siedzibę, biuro mają w jednym państwie, a świadczą usługi w wielu różnych państwach za pośrednictwem internetu. Bo świat wokół się cyfryzuje, a w prawie międzynarodowym nie ma regulacji, które pozwalałyby taką działalność uchwycić. Firma amerykańska czerpie korzyści z tego, że ma użytkowników portalu w Polsce czy innym państwie UE. Choćby przez umieszczanie reklam. Czyli jakaś część jej dochodu jest generowana w Polsce, a tymczasem Polska nie ma prawa, by tę część dochodu opodatkować - wyjaśniła Agnieszka Wnuk, doradca podatkowy w Crido Taxand.
Dodała, że specyfika biznesu cyfrowego powoduje, że często to użytkownicy tworzą jego wartość. Np. im więcej użytkowników z danego kraju firma może sprofilować, tym większe może generować dochody z reklamy.
- W międzynarodowym prawie podatkowym obowiązuje zasada, że opodatkowanie powinno mieć miejsce tam, gdzie jest tworzona wartość ekonomiczna. I pomysły zmierzają do tego, by powiązać prawo danego państwa do opodatkowania z wytwarzaniem wartości na jego terytorium. Bo obecnie jest tak, że tylko fizyczna obecność przedsiębiorstwa w danym państwie daje temu państwu możliwość opodatkowania dochodów - powiedziała ekspertka.
Co pomysły UE oznaczają dla polskich przedsiębiorców?