Naczelny Sąd Administracyjny wydał wyrok ważny dla określenia ryzyka zawarcia umów cywilnoprawnych z samozatrudnionymi. Uznał, że nie jest rolą firmy drążenie, czy prawdziwe jest oświadczenie zatrudnianej osoby o tym, że prowadzi ona działalność gospodarczą. Samozatrudniony, gdy fiskus podważy prowadzenie przez niego firmy, odpowiada za niezapłacony PIT. Odpowiedzialności tej nie może przerzucić na firmę go zatrudniającą. Sam musi uregulować dług wobec fiskusa. Odmiennie uregulowana jest natomiast odpowiedzialność za PIT z pracy na etacie.
Musi być oświadczenie
Spór dotyczył trenera siatkówki. Zarejestrował firmę i z klubem rozliczał się na podstawie faktur. Zapytał izbę skarbową o zasady opodatkowania i otrzymał odpowiedź, że jest to tzw. działalność wykonywana osobiście, opodatkowana według skali. Izba wykluczyła opodatkowanie 19-proc. PIT liniowym.
Trener skorygował deklaracje PIT, wykazując dochód, od którego klub powinien pobierać zaliczki. Urząd skarbowy uznał zaś, że to trener musi zapłacić podatek.
Płatnik, w tym zleceniodawca albo pracodawca, odpowiada za podatek, który powinien pobrać. Nie stosuje się tej zasady, jeżeli podatek nie został pobrany z winy podatnika. Wtedy aparat skarbowy wydaje decyzję o odpowiedzialności podatnika.
Urząd powołał się na ustawę o PIT, która wprost przewiduje, że płatnicy nie są zobowiązani do poboru zaliczek od należności ze zleceń, umów o dzieło i niektórej działalności wykonywanej osobiście (w tym trenerskiej), jeżeli odebrali oświadczenie, że usługi wchodzą w zakres działalności gospodarczej.