Rz: Czy przedsiębiorca, który spóźnia się z opłacaniem faktur, musi korygować koszty?
Tomasz Siennicki: Nie. Do końca ubiegłego roku przedsiębiorca, który spóźniał się z zapłatą za swoje faktury, był zobowiązany do korekty kosztów uzyskania przychodów, albo – w pewnym sytuacjach – nie mógł rozpoznać kosztów do momentu zapłaty. Przepisy ustanawiające takie ograniczenia obowiązywały trzy lata. Bardzo dobrze się stało, że z końcem 2015 r. zostały one uchylone. Zmieniały bowiem de facto obowiązującą w podatkach dochodowych i rachunkowości zasadę memoriału na kasowe rozliczanie kosztów. Powodowały także, że w wielu przypadkach koszty nie były przyporządkowane do okresu sprawozdawczego, w którym osiągnięto przychody. Regulacje te są sztandarowym przykładem zupełnie nieprzemyślanej zmiany przepisów podatkowych, wprowadzanej dla uzyskania kilku dodatkowych punktów w politycznych sondażach.
Wróćmy do uchylonych przepisów dotyczących nieuregulowanych w odpowiednim terminie płatności za faktury. Czy przewidziano do nich przepisy przejściowe?
Przy okazji takiej zmiany ustaw o podatkach dochodowych nie mogło się bez nich obyć. W przeciwnym razie problem mieliby podatnicy, którzy przed 31 grudnia 2015 r. skorygowali koszty in minus, a w 2016 r. uregulują swoje zobowiązania. Dlatego przepisy przejściowe wskazują, że podatnicy, którzy zmniejszyli koszty (lub zwiększyli przychody – gdy kwota korekty była wyższa niż koszty) na podstawie uprzednio obowiązujących regulacji, stosują je konsekwentnie do czasu całkowitego uregulowania należności.
Jeśli zatem zapłacą swój dług jednorazowo np. w marcu, to odpowiednio skorygują koszty in plus w tym miesiącu. Jeśli będą swój dług regulować w ratach, to konsekwentnie będą uprawnieni do odpowiedniego, częściowego zwiększania kosztów. Nie jest zatem tak, że podatnicy ci w styczniu 2016 r. są uprawnieni do podwyższenia kosztów uzyskania przychodów bez faktycznego uregulowania zobowiązania.