Nie wszystkie kary za opóźnienie w dostawie towarów mogą być kosztem uzyskania przychodów – stwierdziła Izba Skarbowa w Katowicach.
O interpretację wystąpiła spółka, która jest dostawcą lotniczych części zamiennych. Z każdym klientem zawiera umowę, w której zobowiązuje się do zapłaty kar w razie niewywiązania się z jej postanowień. Przykładowo wtedy, gdy spóźni się z dostawą. Przy czym obowiązek zapłaty kary występuje niezależnie od tego, czy do opóźnienia doszło z winy spółki czy też z przyczyn od niej niezależnych.
Czy uiszczone kontrahentom kwoty mogą być kosztem? Spółka twierdzi, że tak. Powołała się na art. 16 ust. 1 pkt 22 ustawy o CIT, który mówi, jakie kary nie są kosztem. Kwot zapłaconych z powodu opóźnienia w dostawie towarów nie ma w tym katalogu. Mogą więc być rozliczone w kosztach.
Co na to fiskus? Podkreślił, że każdy wydatek musi być oceniony indywidualnie. To, że nie ma go w katalogu określonym w art. 16 ustawy o CIT, nie oznacza automatycznie, iż może być podatkowym kosztem. Istotne jest zwłaszcza to, czy poniesienie wydatku (w tym wypadku kary umownej) wiąże się z nieprawidłowościami, które zostały spowodowane (zawinione) przez przedsiębiorcę.
Zdaniem skarbówki karę można rozliczyć w kosztach tylko wtedy, gdy firma zobowiązana do jej uiszczenia dochowała należytej staranności, tj. podjęła wszelkie działania stanowiące podstawę prawidłowej realizacji umowy (np. poprzez weryfikację ofert i wybór rzetelnych podwykonawców). Nie wolno odliczyć kwot, których powstanie było następstwem celowego (świadomego) działania podatnika lub wynikało z jego zaniedbań. Nie można bowiem przerzucać na Skarb Państwa odpowiedzialności za zaniedbania przedsiębiorcy związane z realizacją umów (np. zakupem tańszych, lecz gorszych jakościowo komponentów do wytworzenia towarów czy skorzystaniem z usług nierzetelnych podwykonawców).