Mamy nowy sposób na podatkowe oszczędności. Prosty i skuteczny. Pozwalający rozliczać wydatki na podróże, kino, teatr i restauracje. Jaki?
– Zostać blogerem – mówi Beata Hudziak, doradca podatkowy, partner zarządzający w kancelarii 8Tax. – Wydatki zaliczamy do kosztów i dzięki temu płacimy mniejszy podatek. Fiskus to akceptuje.
Oto przykład. Kobieta założyła blog o życiu: moda, podróże, jedzenie, sport. Zapytała fiskusa, czy może wrzucić w koszty wyjazdy turystyczne (opisuje je), teatr, kino, koncerty i restauracje (publikuje recenzje), kosmetyki (robi testy) i wiele innych rzeczy. Skarbówka się na wszystko zgodziła.
– Blogerzy zarabiają na zamieszczanych na ich stronach reklamach. Im ciekawsze mają materiały, tym więcej czytelników i większe szanse na pozyskanie sponsorów – tłumaczy Grzegorz Gębka, doradca podatkowy, właściciel kancelarii podatkowej. – Wydatki na opisywane zdarzenia są poniesione w celu osiągnięcia przychodu, wszystko odbywa się więc zgodnie z przepisami.
Najpopularniejsze moda i jedzenie
– Na blogach można nieźle zarobić, najbardziej dochodowe są strony o modzie, jedzeniu oraz eksperckie – mówi dr Tomasz Baran z Wydziału Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego zajmujący się badaniem internetu. Dodaje, że największymi gwiazdami są ostatnio vlogerzy, którzy zamieszczają w sieci filmy, a reklamodawcy płacą im za odsłony.