Im dłużej jednak czytamy „Jak przejąć kontrolę nad światem, nie wychodząc z domu", tym bardziej te wątpliwości słabną. Pisarka korzysta z telewizyjnych pretekstów, by zabłysnąć imponującym stylem lub ciekawym spostrzeżeniem. Choćby tym dotyczącym świata „Kuchennych rewolucji" i zawartego w nim współczesnego portretu Polaków. Masłowska potrafi zarówno zdiagnozować na swój sposób zjawisko fascynacji ludzkości serialami, jak również trafnie scharakteryzować klimat lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych. Często swe rozważania kończy na „prawach kobiet", w jej przekonaniu wciąż niedostatecznie respektowanych. I wbrew pozorom, te wszystkie wątki naprawdę się ze sobą łączą.

Być może książka Masłowskiej nie poszerzy specjalnie horyzontów jej czytelników. Pozwoli im za to lepiej zrozumieć, często dość przaśną, rzeczywistość, w której żyją, oraz kontemplować świetny pisarski styl autorki „Pawia królowej". Podobno dobry aktor powinien potrafić w fascynujący sposób przeczytać nawet książkę kucharską. Ta sama zasada dotyczy również dobrego pisarza.

Masłowska w swych felietonach nie ucieka od opisywanego przez siebie świata; co najwyżej zasłania się czasem ironią. Czy podejmowane przez nią tematy zasługują na specjalną uwagę? Chyba nie zawsze. Ale na szczęście na uwagę zasługuje sama pisarka.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95