Począwszy od tych o wtrącanie się Kościoła do polityki, poprzez kwestię przyjmowania przez Polskę uchodźców, pedofilię wśród księży, aktualną debatę na temat aborcji, a skończywszy na stanowisku hierarchii wobec rosnącego w naszym kraju zjawiska nacjonalizmu. Na kartach tej książki czytelnik odnajdzie też stanowisko metropolity gnieźnieńskiego w sprawie głośnej swego czasu dyskusji o tym, czy powinno się udzielać komunii Bronisławowi Komorowskiemu, bo podpisał ustawę o in vitro. Abp Polak nie unika też odpowiedzi na pytania dotyczące katastrofy smoleńskiej i kwestii ekshumacji jej ofiar.
Ktoś powie, że celowo uwypuklam sprawy budzące kontrowersje, dzielące nasze społeczeństwo. Tak, bo są to (przynajmniej w moim odczuciu) tematy ważne i warto – przy ogólnonarodowym narzekaniu na brak wyraźnego przywódcy w polskim Kościele i utyskiwaniu, że „jak trzeba", to Kościół milczy – poznać poglądy jednego z liderów. Choćby dlatego, że jego wyważony i racjonalny głos nie przebija się do głównych wydań programów informacyjnych. Nie dlatego, że prymas nie ma nic ciekawego do powiedzenia, lecz dlatego, że to, co mówi, po prostu uwiera.
Bo czyż twierdzenie, że „troska o uchodźcę, który walczy o własne życie, jest ważniejsza niż pielęgnowanie naszego komfortu", nie brzmi dla nas twardo? Albo zdanie: „do pewnego momentu (...) można było ograniczyć się do apeli o przyjmowanie uchodźców, ale teraz trzeba też potępiać podsycanie nienawiści". Czy wygodne są słowa o tym, że „w Ojczyźnie trwa wyniszczający spór polityczny" i trzeba szanować „ład społeczny, a nie bezmyślnie go burzyć dla takich czy innych racji"? Każdy odrobinę racjonalnie myślący człowiek musi się zgodzić ze stwierdzeniem, że to wszystko dzieje się wokół nas i nie dotyczy wyłącznie polityków spod znaku PiS, ale także tych z innych opcji.
Pozostańmy jeszcze przez chwilę przy kwestii podziału, choć na innym poziomie. Każdy, kto choć w pewnym stopniu obserwuje Kościół w Polsce, widzi, że episkopat nie jest jednorodny. Z wystąpień publicznych poszczególnych hierarchów da się wyczytać ich poglądy polityczne. Marek Zając podjął próbę wciągnięcia rozmówcy w pewną pułapkę, prezentując mu różne – często sprzeczne ze sobą – wypowiedzi biskupów. I to chyba jedyny nie do końca szczery fragment rozmowy, bo abp Polak uciekł od odpowiedzi, stwierdzając, że nie będzie oceniał homilii innych biskupów. Ale trudno go nie zrozumieć.
Wywiad rzeka nie może być pełny, jeśli zabraknie w nim pytań natury osobistej. O dom rodzinny, szkołę, pierwsze miłości, powołanie. Wszystko to w rozmowie Zająca z prymasem jest. I dobrze, bo dzięki temu czytelnik jest w stanie zrozumieć człowieka, który – jeśli Bóg da – będzie przez najbliższe lata kształtował oblicze polskiego Kościoła, a kto wie, być może znów połączy (za czym wielu tęskni) tytuł prymasa z funkcją przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, tak jak było to za kardynałów Wyszyńskiego i Glempa.