Raduję się, że zaczynacie czerpać z nauczania Siewcy oraz jego doradców! Nie masz pojęcia, miłujący „prawo i sprawiedliwość" Jarosławie, jak bardzo się cieszę, żeś wreszcie przypomniał sobie, że „jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie", a „jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie!". Lepiej jest bowiem być ułomnym lub chromym...

O jakże się cieszę, że strzeżesz się fałszywych proroków, którzy przychodzą do Ciebie „w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami". Ten zdecydowany ruch w sprawie Bartłomieja był nieunikniony. Bacz jednak proszę na Antoniego. Nie prowokuj go, nie rozdrażniaj. Wszak wiesz, że człek to impulsywny i nieprzewidywalny, a jego anioł ma na niego wpływ raczej niewielki. Pilnujcie się, by jakiś większy podział się z tego między Wami nie zrobił. Prorok Jeremiasz wieki temu pisał: „Jeden zwodzi drugiego, nie mówiąc prawdy; przyzwyczaili swój język do kłamstwa". Nie może być czegoś takiego między Wami!

Skoro o podziałach mowa, muszę Ci jednak, drogi Jarosławie, zwrócić uwagę. Po raz kolejny w tych dniach podzieliłeś swoich Rodaków na lepszych i gorszych. Tak być nie może! Fakt, że nie pałasz do kogoś wielką miłością, nie oznacza, że wolno Ci go poniżać i gorzej traktować. Nawet największemu wrogowi trzeba bowiem okazywać szacunek. Pamiętasz, jak przyszli pojmać Siewcę, a Piotr wyciągnął miecz i odciął jednemu ze sług kapłana ucho? Siewca wtedy powiedział, że „wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną". Czyż to nie powinno być jakąś wskazówką dla Ciebie? Wiem, że z Andrzejem z Pałacu w ostatnim czasie nie masz najlepszych relacji. Ale nawet on coraz częściej o szacunku dla innych ludzi głośno mówi.

Jarosławie drogi i Ty Grzegorzu ze wszystkimi swoimi zwolennikami! I Ty Ryszardzie, Ty Pawle muzyku oraz Ty zielony Władysławie! W tych dniach, kiedy kolejny raz będziemy obchodzili święty czas, w którym więcej powinniśmy pamiętać o tym, by dążyć „do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi", proszę Was usilnie, byście zaniechali gorszących sporów. Ten czas powinien stać się dla Was przede wszystkim czasem radości. Radości z wolności obywatelskiej, wolności słowa czy zrzeszania się. Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy z Was ma na to nieco inne spojrzenie, ale osiągaliście to wspólnie pomimo różnic. To także czas, kiedy potrzebna jest nieco głębsza refleksja nad wszystkim, co robicie. Ufam, że wykorzystacie go dobrze.   —Wasz sługa, Anioł Polak

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95