Szułdrzyński: Czarownice dobre, chrześcijaństwo złe

Czy to możliwe, by zwolennicy postępu i równouprawnienia zachwycali się powrotem do starej wiary i tradycji opartej na odwiecznych rolach kobiet i mężczyzn? Owszem, choć pod pewnym warunkiem. Mogli się o tym przekonać czytelnicy jednego z postępowych magazynów dla kobiet, który pyszni się swym progresizmem.

Publikacja: 30.03.2017 12:41

Szułdrzyński: Czarownice dobre, chrześcijaństwo złe

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Ale po kolei. W owym piśmie przeczytałem pasjonujący – nie przesadzam – reportaż o paniach, które chcą być prasłowiańskimi czarownicami. Punktem wyjścia była popularność, jaką mają się cieszyć zajęcia ruchowe dla kobiet oparte na pogańskich tradycjach, które przetrwały w kulturze słowiańskiej. Panie praktykują więc ćwiczenia wprost odnoszące się do starosłowiańskiej religii, która została brutalnie wypleniona przez chrześcijaństwo w następstwie chrztu Mieszka I.

Czytamy: „Najstarsza żeńczyni rodu, czyli ta, która »czyni żeńskość«, wychodziła do lasu czy na pole i poprzez taniec łączyła się z siłami kosmosu, aby uzyskać od nich wsparcie" – tłumaczy w tekście instruktorka nurtu gimnastyki zwanej „Mocą Strażniczki". Inna proponuje zestaw siedmiu ćwiczeń „przydzielanych każdej osobie, obliczanych na podstawie słowiańskiego horoskopu według daty, miejsca i godziny narodzin. Najważniejsza jest ostatnia, siódma pozycja – to ona odzwierciedla naszą naturę i cel życiowy".

Wydawać by się mogło, że dla nowoczesnych kobiet, które również dzięki tym ćwiczeniom – jak twierdzą – wyzwalają się z patriarchatu, odwołanie się do prastarych wierzeń, guseł i czarów powinno być symbolem obciachu albo przynajmniej budzić pewne podejrzenia. Nic z tych rzeczy. Tekst napisano w jednoznacznie aprobatywnej formie, wręcz instruktażu, jak okadzać ciało szałwią i – koniecznie bez bielizny, która zatrzymuje przepływy mocy kosmicznych – wykonywać wskazane ćwiczenia w celu odnalezienia swej kobiecości.

Sęk w tym, że dla tych samych postępowców, którzy zachwycają się renesansem pogaństwa, chrześcijaństwo jest właśnie symbolem wstecznictwa i średniowiecza. To się więc – za przeproszeniem – kupy nie trzyma. Paradoksalnie to właśnie chrześcijaństwo na terenie Polski wyrugowało najbardziej okrutne praktyki słowiańskie. To właśnie chrzest sprawił, że nasi praprzodkowie zdecydowali się np. porzucić intratny biznes, jakim był handel niewolnikami. Powiedzmy sobie wprost – chrześcijaństwo w połowie średniowiecza niosło ze sobą na naszych ziemiach cywilizację, zachodnią kulturę i naukę.

Na marginesie warto dodać, że czarownicami zajmowała się okryta złą sławą inkwizycja, która powstała jednak głównie po to, by lud na własną rękę nie mordował guślarek...

Czyżby więc postępowcom nie przeszkadzała wiara jako taka, skoro dziś zachwycają się neopogaństwem, ale właśnie chrześcijaństwo? Czyżby więc średniowiecze było złe, gdy dotyczy tradycji chrześcijańskiej, ale zachwycało, gdy chodzi o słowiańszczyznę i wierzenia pogańskie? Czyżby więc wcale nie chodziło o to, by wyzwalając się z religii, postawić wyłącznie na racjonalistycznie pojmowany rozum, lecz by znaleźć jakiś argument przeciwko chrześcijaństwu, które ufundowało zachodnioeuropejski porządek?

PS Warto dodać, że moda na słowiański fitness przyszła ze Wschodu. Instruktorki z fascynacją mówią o inspirujących podróżach na Białoruś i do Rosji. Tam jest to jednym ze sposobów na walkę z Zachodem, jego zepsuciem, prawami człowieka itp. Ale to już temat na zupełnie inny felieton.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Ale po kolei. W owym piśmie przeczytałem pasjonujący – nie przesadzam – reportaż o paniach, które chcą być prasłowiańskimi czarownicami. Punktem wyjścia była popularność, jaką mają się cieszyć zajęcia ruchowe dla kobiet oparte na pogańskich tradycjach, które przetrwały w kulturze słowiańskiej. Panie praktykują więc ćwiczenia wprost odnoszące się do starosłowiańskiej religii, która została brutalnie wypleniona przez chrześcijaństwo w następstwie chrztu Mieszka I.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Plus Minus
Tomasz P. Terlikowski: Zanim nadeszło Zmartwychwstanie
Plus Minus
Bogaci Żydzi do wymiany
Plus Minus
Robert Kwiatkowski: Lewica zdradziła wyborców i członków partii
Plus Minus
Jan Maciejewski: Moje pierwsze ludobójstwo
Plus Minus
Ona i on. Inne geografie. Inne historie