Anna ma 35 lat, troje dzieci, męża, mieszkanie w Warszawie i psa, pracuje, ale też znajduje czas, by poświęcić czas na przygotowanie się do świąt.
Nie zawsze tak było. – Nie pochodzę z tradycyjnej, katolickiej rodziny. Mama co prawda była wierząca, ale niezbyt praktykująca, ojciec nie wierzył wcale – wspomina warszawianka. W pewnym momencie wszystko się zmieniło. Wstąpiła do Ruchu Światło-Życie, znalazła męża z głęboko religijnej, ekumenicznej rodziny. – Jego mama jest mocno wierząca, tata jest protestantem – mówi kobieta.
To właśnie chłopak postarał się, by zmieniła swój stosunek do niedzieli. – U mnie w domu było standardem, że w niedzielę odrabiałam lekcje na poniedziałek, uczyłam się. U niego nie. Niedziela była dniem świętym, poświęconym wierze, rodzinie, odpoczynkowi, przygotowaniu się na przeżycie całego tygodnia – wspomina Anna.
I w pewnym momencie pojawił się post. Mówi się, że katolik od niekatolika różni się tym, że ci ostatni podejmują postanowienia na Nowy Rok. Ci pierwsi – właśnie na Wielki Post. Tak też zrobiła Anna. – Ja jestem łasuchem, a Wielki Post to czas przejrzenia zwyczajów żywieniowych. Za namową córki zrezygnowałam w tym okresie ze słodyczy – opowiada. – Ostatnio mąż mnie zapytał, czy nie rozszerzylibyśmy u nas postu od mięsa na inne dni poza piątkami. Zastanawiamy się nad tym, jak to by było, gdyby nie jeść mięsa przez całe 40 dni – mówi pani Anna. Na razie jej rodzina nie podjęła decyzji.
Więcej niż dieta
Na ścisły post decyduje się natomiast w tym okresie Małgorzata Niezabitowska-Mikołajczyk, księgowa z Wielkopolski. Wybiera dzień, kiedy pije tylko wodę, a nic nie je. – Post to najlepsza dieta – twierdzi. Opowiada, że diet jest wiele, a post tylko jeden. Pomaga nie tylko zdrowotnie, ale też duchowo. – Stosowano go już w domach hrabiowskich, bo nie tylko służył zdrowiu i spalaniu tłuszczu, ale też wpływał na duchowość osoby, która pościła. Dawał czas, by przemyśleć kilka rzeczy, by się nad nimi pochylić i wyciszyć – dodaje pani Małgorzata. – Dziś sami się przekarmiamy, robiąc krzywdę własnemu organizmowi, dlatego ścisły post może nam pomóc. Znam wiele osób, nawet ateistów, którzy się na niego decydują –mówi Niezabitowska-Mikołajczyk.