Biografii, w której poszukiwanie nieskrępowanej formy ekspresji prowadziło od fascynacji mocnymi i mrocznymi brzmieniami, przez muzykę improwizowaną aż do kompozycji Piotra z Grudziądza, tworzącego na ziemiach polskich pod koniec XV wieku. Do zagrania jego kompozycji Szamburski zaprosił wiolonczelistę Tomasza Pokrzywińskiego oraz grającego na klarnecie kontrabasowym Michała Górczyńskiego. Tak powstała płyta „Promitat Eterno".

Muzycy występują pod szyldem Bastarda i już sama nazwa grupy może stać się kluczem do zrozumienia tej intrygującej muzyki. Viola bastarda była średniowieczną praktyką wykonawczą polegającą na dokonywaniu swobodnych skoków między kolejnymi głosami pieśni, dawną formą improwizacji. Zapis pozostawiony przez Piotra z Grudziądza jest nieprecyzyjny, przez co pozostawia muzykom sporą przestrzeń na interpretację. Szamburski, Pokrzywiński i Górczyński korzystają jednak z tej swobody bardzo oszczędnie. I to być może najważniejsze źródło artystycznego sukcesu tej płyty. Każdy temat jest zagrany powoli, uważnie, a jednocześnie z niezwykłą intensywnością. Nie ma na „Promitat Eterno" gonitwy dźwięków, nie brakuje na niej jednak ekspresji; to muzyka przejrzysta i zarazem nasycona emocjami.

Trio Bastarda połączyło wodę z ogniem, pokazując jednocześnie, jak potężny emocjonalny potencjał tkwi w kontemplacji. Szamburski et consortes stworzyli płytę tętniącą niepokojem i metafizycznym napięciem tym wyraźniej, im ciszej i powolniej brzmią wydobywające się z ich instrumentów dźwięki.

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95