Jan Posłuszny jest radnym w Szczecinie z ramienia Platformy Obywatelskiej. Politycy partii zaprotestowali w tym tygodniu przeciwko wycince drzew, którą umożliwia ustawa wprowadzona przez ministra środowiska. Posłuszny wziął udział w tym wydarzeniu. Na terenie szpitala w Zdrojach zasadzono 17 klonów, a jedno z drzew otrzymało imię "Janek".
- Nie chodzi o mnie, a o ministra Szyszkę. To przypadek, że byłem na tych nasadzeniach. My jako Platforma sprzeciwiamy się ustawie Szyszki, choć uważamy, że osoby prywatne powinny mieć ułatwienia w wycince drzew na swoich działkach, choć oczywiście nie tak jak obecnie. Może trzeba wprowadzić proste zgłoszenie do urzędu - powiedział radny.
Jak ustalili dziennikarze Głosu Szczecińskiego radny kilka tygodni wcześniej wyciął kilka drzew na swojej działce na obrzeżach Szczecina. - To prawda, część drzew została wycięta na podstawie ustawy Szyszki, ale część wyciąłem już wcześniej, w ubiegłym roku, zanim zaczęła obowiązywać. Miałem na to zgodę urzędu miasta, na postawie projektu, który przedstawiłem. Część drzew mam zamiar zachować na działce - powiedział dziennikarzom Posłuszny.
Zapytany, czy jego działanie nie jest hipokryzją, odpowiedział, że jego obecność przy sadzeniu drzew była przypadkowa, ale rzeczywiście wyszło "niezręcznie". Wycięcie drzew na terenie swojej działki argumentował chęcią postawienia domu. Rośliny blokowały możliwość realizacji projektu. Jak sam przyznaje, był pytany przez spacerowiczów, czemu wycina drzewa, które bezpośrednio sąsiadują z Puszczą Wkrzańską.
Więcej: GS24.pl