W związku ze zbliżającymi się świętami Bożego Narodzenia wiele firm zastanawia się nad dodatkowymi formami wynagradzania załogi. Pracodawcy są zasypywani ofertami klasycznych paczek prezentowych, bonów towarowych, voucherów czy nawet przedpłaconych kart kredytowych (tzw. prepaid).
Przygotowując się do roli świętego Mikołaja, pracodawca musi jednak dobrze zastanowić się, jaką formę dodatkowego wynagrodzenia wybrać i z jakich źródeł je opłacić. Czy w tym celu może skorzystać ze środków zgromadzonych na koncie zakładowego funduszu świadczeń socjalnych? Nie bez znaczenia są też konsekwencje podatkowe prezentu dla pracownika i pracodawcy.
Dodatkowe sposoby gratyfikacji
W prawie pracy nie ma definicji „prezentu" ani tym bardziej „prezentu okolicznościowego dla pracownika". Oznacza to, że pracodawca powinien sam zakwalifikować takie dodatkowe świadczenie, biorąc pod uwagę konsekwencje prawne i podatkowe.
Na prawne możliwości pracodawcy w tym zakresie wskazuje jedynie kodeks pracy, przewidując bardzo ogólne kategorie świadczeń dla pracowników. Podstawowe to oczywiście wynagrodzenie za pracę. Zgodnie z art. 80 kodeksu pracy należy się ono za pracę wykonaną, tak jak określa to indywidualna umowa o pracę. W praktyce oznacza to, że przyznania dodatkowych świadczeń, w szczególności tych niezwiązanych z wykonywaną pracą (jaką są prezenty), nie można uznać za wynagrodzenie za pracę. Dzieje się tak nawet wtedy, gdy elementem wynagrodzenia jest świadczenie rzeczowe, np. deputat węglowy, opałowy czy stałe świadczenie mieszkaniowe.
Podobnie sytuacja wygląda, gdy u pracodawcy obowiązują premie zależne od wyników osiągniętych przez pracowników. Bez względu na to, czy zasady takich gratyfikacji są ustalone w indywidualnych umowach o pracę, regulaminach wynagradzania, układach zbiorowych, czy w specjalnych planach premiowych jako świadczenia należne pracownikowi po spełnieniu określonych warunków, to pracodawca i tak nie może ich traktować jako dodatkowych prezentów. W związku z tym po spełnieniu wszystkich kryteriów do nabycia takiej premii regulaminowej pracownik ma roszczenie wobec pracodawcy o jej wypłatę. Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 14 kwietnia 2015 r. (II PK 144/14). Oznacza to, że to przepisy i warunki, a nie dobra wola i uznaniowa decyzja pracodawcy przesądzają o należności większości świadczeń premiowych czy tzw. trzynastek (premii gwarantowanych m.in. w układach zbiorowych pracy). Dlatego jeśli z końcem roku zatrudniający chce dodatkowo obdarować pracownika, nie może mu zakomunikować, że stało się to przez wypłatę wynagrodzenia należnego za pracę czy premii regulaminowej.