Pracownicy, pracodawcy i rząd przygotowali wspólnie pierwszy projekt zmian w kodeksie pracy. Proponują wydłużyć z siedmiu do 21 dni czas na odwołanie się od wypowiedzenia umowy o pracę i tyle samo na żądanie przywrócenia do pracy lub odszkodowania za rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia. Ponadto do kodeksu pracy chcą wpisać mediacja. Takie zmiany przewiduje projekt nowelizacji kodeksu, opracowany przez zespół ds. prawa pracy Rady Dialogu Społecznego.
– Obecny termin jest zbyt krótki na skonsultowanie się, czy w ogóle warto się odwoływać, i ewentualnie na prawidłowe sformułowanie pozwu – mówi Andrzej Radzikowski z Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, członek zespołu RDS.
Więcej czasu
Stanowisko to podziela rzecznik praw obywatelskich. Co więcej, uważa, że siedmiodniowy termin łamie konstytucyjne prawo do sądu. Dlatego w czerwcu poparł pytanie prawne w tej sprawie do Trybunału Konstytucyjnego.
– Pracownik musi w ciągu siedmiu dni przeanalizować sytuację, a gdy podejmie decyzję o wniesieniu odwołania, zebrać argumenty i dowody na poparcie roszczeń. A w tak krótkim czasie trudno znaleźć profesjonalnego pełnomocnika – podkreśla Bodnar.
Nie wszyscy popierają zmianę.