- pozostaje w dyspozycji pracodawcy.
Tak wskazywał Sąd Najwyższy m.in. w uzasadnieniu wyroku z 24 czerwca 2015 r. (I PK 230/14). Podkreślił w nim też, że żądający zapłaty za czas gotowości do pracy powinien wykazać, że spełnił te przesłanki. Na nim zatem spoczywa ciężar udowodnienia tych okoliczności oraz wykazania wysokości żądanego wynagrodzenia.
Demonstracja przed szefem
Aby dostać wynagrodzenie, istotne jest to, czy etatowiec okazywał gotowość do pracy. Jej uzewnętrznienie wobec pracodawcy ma miejsce wtedy, gdy firmie jest znane zachowanie pracownika, które w danych okolicznościach obiektywnie świadczy o tym, że jest on gotowy niezwłocznie podjąć pracę, gdy zostanie do niej wezwany lub dopuszczony. Polega więc na zademonstrowaniu przez podwładnego gotowości do podjęcia zadań. Może to nastąpić przez każde zachowanie etatowca objawiające w dostateczny sposób jego zamiar (art. 60 kodeksu cywilnego w związku z art. 300 k.p.). Będzie to zarówno pisemne, ustne, jak i przez każde inne zachowanie pokazanie woli pracownika przystąpienia do pracy >patrz ramka.
W praktyce powstawały wątpliwości, jak często pracownik ma demonstrować swoją gotowość. Nie ma tu wyraźnej reguły i zależy to od okoliczności konkretnej sprawy. Niemniej w wyroku z 4 października 2007 r. (I PK 126/07) SN uznał, że gdy powódka dochodziła wynagrodzenia za dłużej niż rok, jednorazowe zgłoszenie gotowości podjęcia pracy na początku tego okresu nie może być uznane za wystarczające. Natomiast w wyroku z 14 października 2013 r. (II PK 16/13) SN przyjął w sprawie sprzedawcy w sklepie dochodzącego wynagrodzenia za gotowość za osiem miesięcy, że powinien on aktywnie manifestować pozostawanie w stałej gotowości do natychmiastowego podjęcia zadań. Wymaga to systematycznego powiadamiania szefa o miejscu przebywania i sposobach wezwania do pracy co najmniej przez comiesięczne żądanie wypłaty wynagrodzenia za gotowość do pracy. Pracownik musi to więc aktywnie zgłaszać. Dlatego bierne oczekiwanie na wezwanie szefa do świadczenia zadań nie uzasadnia prawa do wynagrodzenia z art. 81 k.p. Tak też wskazał SN w wyroku z 23 października 2006 r. (I PK 110/06). Bierny pracownik nie może więc być uznany za zgłaszającego gotowość do pracy i nie ma szans na wynagrodzenie z art. 81 k.p.
W dyspozycji
Pracownik pozostaje w dyspozycji pracodawcy, gdy oczekuje na możliwość podjęcia pracy na terenie zakładu pracy lub w innym miejscu wskazanym przez szefa, ewentualnie w miejscu podanym przez siebie i znanym firmie (np. w domu pod telefonem). Przy czym wykonywanie pracy u innego pracodawcy nie wyklucza skutecznego zgłoszenia przez pracownika gotowości do pracy ani pozostawania w gotowości do jej wykonywania w rozumieniu art. 81 § 1 k.p. Podobnie uznał SN w wyroku z 2 września 2003 r. (I PK 345/02). Podniósł, że przez pozostawanie w dyspozycji pracodawcy jako element gotowości do pracy w rozumieniu art. 81 § 1 k.p. należy rozumieć stan, w którym etatowiec może niezwłocznie podjąć pracę na wezwanie pracodawcy.
Natomiast zatrudnienie u innego pracodawcy samo przez się nie przekreśla gotowości do pracy w rozumieniu art. 81 § 1 k.p. Dotyczy to jednak sytuacji, w której taka aktywność nie wyłącza dyspozycyjności pracownika, czyli nie hamuje niezwłocznego podjęcia pracy, jaką zobowiązał się wykonywać na rzecz pracodawcy, ze strony którego doznał przeszkód w jej realizacji. Zbliżone stanowisko zajął SN w wyroku z 11 stycznia 2006 r. (II PK 111/05).