Fundusz Pracy: Firmy dopłacą do żłobków

Już od przyszłego roku ma być więcej placówek. Mają być też o połowę tańsze.

Publikacja: 20.04.2017 07:39

Fundusz Pracy: Firmy dopłacą do żłobków

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik Sławomir Mielnik

Rodzic ma płacić za żłobek nie 990 zł, ale najwyżej 450 zł. Takie zmiany szykuje Ministerstwo Rodziny. Ma przybyć też miejsc opieki. Jest ich ok. 100 tys. Resort chce tę liczbę podwoić. Minister Elżbieta Rafalska na środowym śniadaniu prasowym potwierdziła, że środki na rozwój miejsc opieki żłobkowej po części będą pochodzić z Funduszu Pracy. Ułatwią powrót matek do pracy, a więc służyć będą ich aktywizacji zawodowej.

Innego zdania są pracodawcy.

– Z Funduszu Pracy można by dofinansowywać przeszkolenie i zatrudnianie opiekunów w żłobkach. Nie można natomiast finansować infrastruktury żłobkowej ani dopłacać rodzicom do czesnego – uważa prof. Jacek Męcina, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Chodzi o środki, które pracodawcy odprowadzają od każdego pracownika w wysokości 2,45 proc. podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne. Zgodnie z ustawą o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy mają być przeznaczane m.in. na zasiłki dla bezrobotnych, prace interwencyjne, szkolenie i przekwalifikowywanie bezrobotnych, rozwój poradnictwa i badania rynku pracy.

Profesor Męcina przyznaje, że gdy będzie więcej żłobków, kobietom łatwiej będzie wrócić do pracy. Pieniądze na żłobki powinny jednak pochodzić z budżetu ministerstwa, tak jak te na przedszkola są w gestii resortu edukacji narodowej. A sprawa przeznaczenia środków z Funduszu Pracy na opiekę żłobkową powinna być przedyskutowana na forum Rady Dialogu Społecznego.

– Nie jest tak, że jeśli mamy niskie bezrobocie, możemy zaprzestać aktywizacji zawodowej, a środki z Funduszu Pracy przeznaczać na inne cele. Szczególnie wspieranie zatrudnienia osób długotrwale pozostających bez pracy wychodzi nam nie najlepiej – podkreśla prof. Męcina.

Zmiany wejdą w życie najprawdopodobniej od stycznia 2018 r.

– Chcemy zamknąć lukę między końcem urlopu rodzicielskiego a wiekiem przedszkolnym. Chcemy zapewnić miejsca opieki dla 30 proc. wszystkich dzieci, bo nie każdy rodzic chce z nich korzystać – twierdzi wiceminister Bartosz Marczuk.

Resort chce też zwiększyć liczbę dzieci przypadającą na jednego opiekuna. Teraz na jednego przypada ośmioro. Po zmianach może 10, a nawet 12 podopiecznych.

– Do żłobka są zapisywane najczęściej dzieci nieco starsze, nie kilkumiesięczne – uważa minister Rafalska. Jej zdaniem nie potrzebują oddzielnej sypialni. W żłobku wystarczy więc jedna.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: k.wojcik@rp.pl

Rodzic ma płacić za żłobek nie 990 zł, ale najwyżej 450 zł. Takie zmiany szykuje Ministerstwo Rodziny. Ma przybyć też miejsc opieki. Jest ich ok. 100 tys. Resort chce tę liczbę podwoić. Minister Elżbieta Rafalska na środowym śniadaniu prasowym potwierdziła, że środki na rozwój miejsc opieki żłobkowej po części będą pochodzić z Funduszu Pracy. Ułatwią powrót matek do pracy, a więc służyć będą ich aktywizacji zawodowej.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe