Do zmiany istotnych warunków pracy i płacy podwładnego określonych w jego angażu możliwe są dwie drogi – obie strony przystają na porozumienie zmieniające lub szef wręcza wypowiedzenie zmieniające, gdy nie ma szans na dogadanie się. Pracodawca musi to zrobić na piśmie i dochować pozostałych wymogów, m.in. nowe zasady może zastosować dopiero po upływie okresu wypowiedzenia.
Tak stanowi art. 42 § 1 i 2 kodeksu pracy. Ponadto zamiar wręczenia wypowiedzenia zmieniającego nie uchyla obowiązku konsultacji z reprezentującą pracownika organizacją związkową, ale szef nie jest związany tą opinią.
Powody zmiany muszą być konkretne, precyzyjne oraz uzasadnione, np. likwidacją zamówień, spadkiem produkcji czy sprzedażą części zakładu. Firma może więc zarówno pogorszyć warunki pracy, jak i płacy, ale w łagodniejszej formie będzie to zmiana tylko jednej części umowy >patrz ramka. I to nawet wielokrotnie.
Pismo jedno po drugim
Pracodawcy wolno wręczyć wypowiedzenie zmieniające np. o zmianie miejsca pracy i w trakcie tego biegnącego wymówienia dać kolejne odnoszące się do zasad wynagradzania, np. obniżki pensji. Ma do tego pełne prawo, bo są to odmienne punkty umowy o pracę (art. 29 § 1 k.p.). Oczywiście mają one odrębne okresy wypowiedzenia, bo dotyczą innych warunków angażu, które zmienią się w różnym terminie, choć w nieodległym czasie.
Wątpliwości budzi jednak takie postępowanie, gdy w trakcie tych już dwóch biegnących wypowiedzeń szef kolejny raz chce przesunąć np. miejsce pracy. Czy taki manewr jest dopuszczalny? Czy pracodawca powinien czekać, aż upłynie okres tego pierwszego wymówienia o miejscu świadczenia zadań, czy od razu bardziej pogorszyć warunki?