Zdarza się, że niektóre zmiany w prawie pracy przechodzą bez większego echa, gdyż jest ich bardzo dużo i nie zawsze pracodawcy nadążają z ich śledzeniem.
Rok 2016 pod tym względem nie był spokojnym okresem, gdyż analizując liczbę wersji kodeksu pracy (k.p.) można byłoby dojść do wniosku, że „zmiana goni zmianę...". Nie inaczej zapowiada się początek roku 2017, ale te wszystkie nowelizacje przedsiębiorcy powinni koniecznie zauważyć, gdyż są one bardzo istotne i znacząco wpłyną na działalność niemal każdego zakładu pracy.
Znacznie szerszy wymiar
W pierwszej kolejności warto wspomnieć o zmianie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. 1 stycznia 2017 r. weszły w życie przepisy ustawy z 22 lipca 2016 r. o zmianie ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę oraz niektórych innych ustaw (DzU poz. 1265). Ta nowelizacja ma wyjątkowy charakter, ponieważ ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę utożsamiana jest przez większość przedsiębiorców z aktem prawnym dotyczącym osób zatrudnionych w ramach stosunku pracy, czyli pracowników. Natomiast od 1 stycznia 2017 r. wpływa ona także na relacje cywilnoprawne w obszarze, który do tej pory nie był poruszony w jakimkolwiek akcie prawnym. Chodzi o zawieranie przez przedsiębiorców umów zlecenia i umów o świadczenie usług z osobami fizycznymi nieprowadzącymi działalności gospodarczej, a także z osobami fizycznymi prowadzącymi działalność gospodarczą niezatrudniającymi pracowników i niezawierającymi umów ze zleceniobiorcami tak, aby mieli oni zagwarantowane minimalne wynagrodzenie godzinowe za każdą godzinę wykonywania zlecenia lub świadczenia usług. Ustawa o wynagrodzeniu minimalnym określa zakres nowego uregulowania, wskazuje wyjątki, do których nie ma zastosowania, ale przede wszystkim wymusza na przedsiębiorcach nowe spojrzenie na zawartość umów, na podstawie których rozliczają i wypłacają wynagrodzenia dla osób, które jeszcze do końca 2016 r. nie miały gwarancji ustawowej minimalnego poziomu wynagrodzenia.
Ile na fakturze
Chociaż w omawianej ustawie nie ma zapisów, zgodnie z którymi zleceniobiorca lub osoba samozatrudniona miałaby prawo żądać comiesięcznie kwoty 2000 zł, tak jak to dotyczy pracowników, ale z jej brzmienia wynika obowiązek zapłaty wynagrodzenia na poziomie nie niższym niż 13 zł za każdą godzinę wykonywania zlecenia lub świadczenia usług. Spór czy chodzi o kwotę brutto, czy netto wydaje się być prosty do rozstrzygnięcia, gdyż wobec osób nieprowadzących działalności gospodarczej będziemy posługiwać się minimalną stawką godzinową na poziomie 13 zł brutto, a tym, którzy za wykonane usługi wystawiają faktury naliczyć musimy nie mniej niż 13 zł netto (przed naliczeniem VAT) wynagrodzenia do wypłaty. Jednak to i tak nie daje odpowiedzi na pytanie wielu przedsiębiorców: skąd oni mają wziąć pieniądze na podwyżki wynagrodzeń tam, gdzie do tej pory stawki były dużo niższe... a wykonujący zlecenie lub świadczący usługi akceptowali takie warunki współpracy? Ustawa o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, w znowelizowanym od 1 stycznia 2017 r. brzmieniu, nakłada na strony dodatkowe obowiązki związane z potwierdzaniem liczby godzin wykonywania zlecenia lub świadczenia usług, jak również dokumentowania tych informacji przez trzy lata.
Mniej dokumentów
Zupełnie inny wydźwięk dla przedsiębiorców zdaje się mieć ustawa z 16 grudnia 2016 r. o zmianie niektórych ustaw w celu poprawy otoczenia prawnego przedsiębiorców (dalej: „ustawa nowelizująca"), która wpływa na wiele aktów prawnych, ale w tym artykule uwaga poświęcona zostanie zmianom w ustawie z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (DzU z 2016 r. poz. 1666 i 2138) oraz w ustawie z 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych (DzU z 2016 r. poz. 800 i 1984). Ustawa nowelizująca pozwala m.in. przedsiębiorstwom na zmniejszenie obowiązków związanych z tworzeniem aktów wewnątrzzakładowych, jak również kosztów prowadzonej działalności socjalnej, jeśli poziom zatrudnienia nie przekracza 50 osób. W szczególności ustawa nowelizująca: