Autorzy pokazują m.in. powitanie delegacji olimpijskiej z Korei Północnej z siostrą Kim Dzong Una na czele, wspólny przemarsz sportowców obu Korei na olimpijskim stadionie. To pierwsza na południu wizyta członka rodziny panującej. Przywódca Korei Północnej zaprosił też w odwiedziny prezydenta Korei Południowej Moon Jae Ina, a trzeba pamiętać, że kraje te są w stanie wojny.
Bob Woodruff, korespondent stacji ABC News i narrator reportażu, relacjonujący od 12 lat konflikt między Koreą Północną i Południową, opowiada o różnicach dzielących kraje.
– Korea Północna to jedyne państwo, którego obywatele nie mają dostępu do internetu ani mediów społecznościowych – zauważa Woodruff, wielokrotnie oglądający ten kraj z bliska. - Jest odcięta od świata. Nocne zdjęcia z satelity mówią wszystko. - Korea Południowa pełna światła oraz Północna, którą spowijają ciemności.
50 kilometrów od Seulu, na 38. równoleżniku, znajduje się Strefa Zdemilitaryzowana, pas o szerokości czterech kilometrów ciągnący się wzdłuż granicy. W styczniu tego roku oficjele z północy spotkali się tam z delegacją z południa, by wspólnie uczestniczyć w olimpiadzie. Ale czas przed igrzyskami obfitował w napięcia. W Korei Południowej wybuchły protesty, gdy gwiazdy muzyki pop z Korei Północnej przyjechały trzy tygodnie przed tą imprezą sportową, poszukując miejsca na koncerty. Przysłali 230 cheerleaderek, mimo że w igrzyskach startuje tylko 22. ich sportowców.
Gdy sportowcy z Północy przybyli do Korei Południowej, Kim Dzong Un urządził paradę nuklearną, podczas której zaprezentował baterię pocisków.