Podczas protestów doszło do przepychanki z policjantami.

Uczestnicy demonstracji darli i podpalali flagi północnego sąsiada, z którym Korea Południowa pozostaje w stanie wojny od 1953 roku. Palono też portrety Kim Dzong Una.

Protestujący apelowali do prezydenta USA o zbombardowanie Korei Północnej.