Kiedy w Monachium rozstawano się z Carlo Ancelottim, mistrzowie Niemiec tracili do Borussii pięć punktów – dziś wyprzedzają ją o sześć. Trudno o lepsze podsumowanie pracy, jaką przez ostatni miesiąc wykonał Jupp Heynckes. – Będziemy jeszcze silniejsi – ostrzega trener Bayernu.

Renesans bawarskiej maszyny zbiegł się w czasie z zapaścią Borussii. Piłkarze Petera Bosza w październiku wygrali tylko jeden mecz – z trzecioligowym Magdeburgiem w Pucharze Niemiec (5:0). Za chwilę pożegnają się z Ligą Mistrzów i jeśli szybko nie odzyskają formy, którą imponowali na początku sezonu, wkrótce może być za późno, by ruszyć w pościg za Bayernem.

Jednym z tych, którzy rozczarowują najbardziej, jest Pierre-Emerick Aubameyang. Gabończyk od pięciu spotkań pozostaje bez gola i już ogląda plecy Lewandowskiego (11 trafień w Bundeslidze).

Polski snajper lubi grać przeciw swojej byłej drużynie. W sobotę wbił jej już dziewiątą bramkę – przedniej urody, strzałem piętą – i w klasyfikacji wszech czasów Bundesligi dogonił swojego szefa Karla-Heinza Rummenigge (162 gole).

Pochwały w weekend zebrał Bartosz Kapustka. Młody Polak pierwszy raz znalazł się w wyjściowym składzie Freiburga (0:1 z Schalke), mógł nawet zdobyć bramkę, ale po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki.