Niedzielny trening Chelsea. Antonio Conte, rozgoryczony wpadką swojego zespołu w meczu z najsłabszą drużyną Premier League, wygłasza tyradę, w której wytyka zawodnikom błędy. Łatwo zrozumieć jego złość – nie tak miał wyglądać pierwszy sezon po odzyskaniu tytułu. Mistrzowie Anglii przegrali już trzy spotkania i tracą aż dziewięć punktów do lidera – Manchesteru City.
Champions League to dla kibiców miła odskocznia. Chelsea rozbiła 6:0 Karabach, później pokonała w Madrycie Atletico (2:1), strzelając zwycięską bramkę w trzeciej minucie doliczonego czasu. Jeśli wygra też z Romą, bardzo przybliży się do awansu.
Niewykluczone, że w środę na boisko wróci Alvaro Morata. Kontuzja uda, której doznał tuż przed przerwą na eliminacje mundialu, miała go wyłączyć z gry na sześć tygodni, tymczasem już w niedzielę trenował z kolegami. To dobra wiadomość dla Contego. Hiszpan, kupiony latem z Realu za ponad 60 mln euro, w dziewięciu spotkaniach zdobył już siedem goli i jest drużynie niezbędny – podobnie jak Robert Lewandowski Bayernowi.
Bawarczycy wyraźnie odżyli po przyjściu Juppa Heynckesa. Pokazał to już pierwszy mecz (5:0 z Freiburgiem). 72-letni Niemiec po powrocie na Allianz Arena zastał wielu piłkarzy, z którymi w 2013 roku wygrał Ligę Mistrzów, ale jego styl przypadł do gustu również pozostałym zawodnikom, między innymi Lewandowskiemu.
– Heynckes wymaga od nas, byśmy przywiązywali wagę do szczegółów. Ważny jest każdy strzał i każde podanie. Chce, byśmy byli skoncentrowani – opowiada Polak.