Po zwycięstwie nad Włochami Hiszpanie wjechali na autostradę do Rosji. Trzy punkty przewagi nad najgroźniejszym rywalem oraz zdecydowanie lepszy bilans bramkowy sprawiają, że piłkarze Julena Lopeteguiego mogą świętować awans już w piątek. Wystarczy pokonać w Alicante Albanię.
Trener Hiszpanów zapewnia, że polityka nie będzie miała wpływu na grę zespołu, ale tamtejsza prasa pisze, że referendum w sprawie niepodległości Katalonii doprowadziło do podziałów w szatni.
Przed poniedziałkowym treningiem część kibiców wygwizdała Gerarda Pique, manifestującego swoje poparcie dla Katalończyków. Oburzeni fani kazali mu się wynosić z reprezentacji, a media informują, że wypowiedzi obrońcy Barcelony wzbudziły gniew Sergio Ramosa z Realu.
– To jedno wielkie kłamstwo. Już 20 razy mówiłem, że moje relacje z Sergio są świetne. Jesteśmy nawet partnerami biznesowymi – tłumaczył Pique, dodając, że nie ma zamiaru odchodzić z kadry. – To byłoby przyznanie racji tym, którzy gwiżdżą. Nie wierzę, że stanowią większość w Hiszpanii. Moi koledzy też są za tym, żebym został. Traktuję tę drużynę jak rodzinę, jestem z niej dumny.
Bliska awansu w najbliższy weekend byłaby również Francja, ale wicemistrzowie Europy sami rzucili sobie kłody pod nogi, remisując miesiąc temu w Tuluzie z Luksemburgiem.