Mistrz Kazachstanu jest jak miasto, które reprezentuje – bogate, z przepychem, ale bez historii. Sztuczna murawa, sztuczny klub, sztuczne miasto.
W 1997 roku stolica Kazachstanu została przeniesiona z Ałmat do Akmoły – niewielkiego miasta pośrodku stepu, które nową nazwą pochwalić się mogło dopiero od pięciu lat. W czasach ZSRR aż do 1992 roku nazywało się bowiem Celinograd. 6 marca 1998 roku Akmoła została przechrzczona na Astanę – co po kazachsku znaczy „stolica". To odgórnie zaplanowane miasto, którego głównym architektem był Japończyk Kisho Kurokawa.
Dziś Astana zamieszkiwana jest przez ponad 800 tysięcy ludzi i jest drugim po Ałmatach największym miastem w Kazachstanie. W środku stepu obok budynków rządowych, prezydenckich i administracji wyrosły nowoczesne wieżowce ze szkła i stali. A wszystko okraszone wschodnią ornamentyką – na bogato, na złoto, niech się świeci, niech widać będzie z daleka. Kazachstan jest najbogatszym krajem w regionie – głównie dzięki wydobyciu ropy i gazu. Produkuje aż 60 procent PKB Azji Środkowej, bo to przecież kraj azjatycki.
Kazachstan członkiem UEFA został dopiero w 2002 roku – wcześniej, po rozpadzie ZSRR, wybrał członkostwo w azjatyckiej konfederacji piłkarskiej i był nawet bliski awansu do mistrzostw świata. Piłka nożna jest zresztą jednym z bardzo niewielu sportów, w których Kazachowie rywalizują z Europejczykami. Pozostałe dyscypliny raczej należą do azjatyckich federacji.
Powodem przystąpienia do UEFA był fakt, że – tak przynajmniej twierdzili wnioskodawcy – piłka nożna w Kazachstanie rozwijała się według europejskich tradycji. Kajrat Ałma-Ata (ówczesna nazwa stolicy Kazachskiej Republiki Radzieckiej) był pierwszym kazachskim klubem, który w 1960 roku występował w pierwszej lidze ZSRR. Trzy lata później Kajrat doszedł nawet do półfinału Pucharu ZSRR. Jako pierwszy i jedyny zdobył zresztą europejskie trofeum. W 1971 roku w finale nieistniejącego już, towarzyskiego, ale w niektórych kręgach bardzo prestiżowego, Europejskiego Pucharu Kolejowego pokonał Rapid Bukareszt 2:1.