Na inaugurację sezonu beniaminek, a jednocześnie 14-krotny mistrz Polski, pokonał swego historycznego rywala, Legię Warszawa 3:1. Mecz w Zabrzu obejrzał komplet – 22 tysiące widzów, a zainteresowanie było tak wielkie, że gdyby Górnik miał do dyspozycji dwa razy większy obiekt, prawdopodobnie też wypełniłby się do ostatniego miejsca.
Pierwsza kolejka pokazała, że Hiszpanie z niższych klas rozgrywkowych w Polsce są materiałem na prawdziwe gwiazdy. W Wiśle Kraków szalał napastnik Carlitos, który pojawił się latem w Krakowie po pobycie w rezerwach Villarrealu (hiszpańska trzecia liga). Carlos Daniel Lopez Huesca, bo tak brzmi jego pełne imię i nazwisko, w meczu wyjazdowym z Pogonią najpierw fenomenalnie wykonał rzut wolny, a później zaliczył fantastyczną asystę przy bramce strzelonej przez Petara Brleka i Wisła wygrała 2:1.
Gospodarze zdobyli bramkę z rzutu karnego, podyktowanego za zagranie ręką nowego stopera Wisły – Frana Veleza. Został on sprowadzony z drugoligowej Almerii, wraz z bramkarzem Julianem Cuestą, który jedenastki wykonywanej przez Adama Gyurcso nie był w stanie obronić.
Także Hiszpanie byli bohaterami kibiców w Zabrzu. Pierwszego gola zdobył Dani Suarez, kolejne dwa Igor Angulo. Żaden z nich nie jest nową postacią w polskiej piłce. 27-letni środkowy obrońca Suarez, który ma za sobą występy w trzeciej i drugiej drużynie Realu Madryt, przyszedł do Górnika w lutym 2017 roku i przez całą rundę wiosenną w I lidze był ważną postacią zespołu, który wywalczył awans.
Najważniejszy był jednak Angulo, który ma już 33 lata, grał w Hiszpanii, Francji, na Cyprze i w Grecji, a w Górniku jest od początku poprzedniego sezonu. W I lidze to właśnie Bask z Bilbao został królem strzelców, zdobywając 17 goli. W meczu z Legią, szczególnie przy pierwszej bramce, zaimponował szybkością. Reprezentant Polski Artur Jędrzejczyk mógł tylko patrzeć na plecy cztery lata starszego Hiszpana uciekającego przez połowę boiska.