VAR (Video Assistant Referee) to system kamer i monitorów, pomagających ocenić zespołowi sędziowskiemu sytuację, której arbiter na boisku nie jest w stanie jednoznacznie zinterpretować. VAR wykorzystuje się w czterech sytuacjach: uznania lub nieuznania bramki, przyznania lub nieprzyznania rzutu karnego, ukarania piłkarza czerwoną kartką oraz identyfikacji zawodnika.
W Rosji na potrzeby VAR pracuje 38 kamer, w większości tych samych, które transmitują mecz dla telewizji. Sędziowie VAR mogą odtwarzać sporne sytuacje, cofać akcje, analizować je w zwolnionym tempie, muszą jednak pracować szybko. Zdarza się więc, że około minuty po dyskusyjnej sytuacji arbiter przerywa mecz, ponieważ otrzymał w słuchawce wiadomość od sędziów VAR: mamy wątpliwości. Podchodzi wtedy do monitora, aby jeszcze raz przeanalizować sytuację i podjąć właściwą decyzję. Najczęściej dotyczy ona rzutu karnego.
Sędziowie VAR znajdują się w Moskwie, bez względu na miejsce rozgrywania meczu. Każde spotkanie ogląda czterech sędziów. Są wśród nich nie tylko specjaliści od VAR (wśród nich arbiter ekstraklasy Paweł Gil), ale i jeden z głównych, powołanych na mundial (Szymon Marciniak pełnił taką rolę w meczu Urugwaj – Arabia Saudyjska).
Kamery wszystko rejestrują, ale decyzje podejmują ludzie. Wątpliwości dotyczące sytuacji z meczu Niemcy – Szwecja, po której Szwedzi domagali się rzutu karnego za faul Jerome'a Boatenga na Marcusie Bergu, nie zostały rozwiane. Marciniak uznał, że naruszenia przepisów nie było. Skoro nie otrzymał informacji od „varowców" i nie zdecydował się na obejrzenie powtórki, to znaczy, że i oni uznali jego decyzję za prawidłową. Ale niech powiedzą to szwedzkim piłkarzom i kibicom.
Najwięcej kontrowersji było w meczu Portugalia – Iran. Najpierw VAR zadecydował o rzucie karnym dla Portugalii (niewykorzystanym przez Cristiano Ronaldo), potem portugalski gwiazdor dostał po obejrzeniu powtórki żółtą kartkę (choć powinien czerwoną). Gol dla Iranu z rzutu karnego też padł po konsultacji z sędziami VAR.