Bezsenne noce

Kontuzja Kamila Glika zapewne oznacza, że na mundialu Adam Nawałka wybierze ustawienie z trzema obrońcami. Szansa Jana Bednarka.

Aktualizacja: 05.06.2018 23:36 Publikacja: 05.06.2018 19:20

Kamila Glika już w Arłamowie nie ma, a selekcjoner pozostał z bólem głowy

Kamila Glika już w Arłamowie nie ma, a selekcjoner pozostał z bólem głowy

Foto: PAP/ Darek Delmanowicz

Korespondencja z Arłamowa

Nie było cudu, którego i tak w sztabie szkoleniowym nikt się nie spodziewał. Kamil Glik nie weźmie udziału w mistrzostwach świata w Rosji, chociaż oficjalnie decyzja zostanie podjęta dopiero w czwartek.

Wtedy wróci z urlopu lekarz AS Monaco, klubu Kamila Glika, i wyda ostateczny werdykt. Niestety, to już tylko zaklinanie rzeczywistości. Lekarz kadry Jacek Jaroszewski jednoznacznie mówi, że stoper będzie wymagał długiego leczenia, prawdopodobnie pooperacyjnego. Musi pauzować minimum miesiąc.

W jego miejsce Adam Nawałka powoła – zgodnie z zapowiedziami – Marcina Kamińskiego z VfB Stuttgart. Oficjalnie nastąpi to po czwartkowych badaniach Glika, ale wychowanek Lecha Poznań został w Arłamowie i trenuje z kolegami z kadry.

Ubył dowódca

Glik do tej pory był niezastąpiony. Wystąpił w 36 z 45 meczów, w których Nawałka prowadził reprezentację. Żaden zawodnik nie może pochwalić się lepszym wynikiem. Robert Lewandowski zagrał w 35 meczach, a Grzegorz Krychowiak i Kamil Grosicki w 34. To chyba najbardziej dobitnie pokazuje, jak ważną postacią był Glik.

Zdarzały się oczywiście mecze o punkty, w których selekcjoner nie mógł wystawić stopera Monaco, ale jeśli tylko Glik był zdrowy i uprawniony do gry, zajmował centralne miejsce w defensywie, którą dowodził.

Wiele takich nieobecności nie było – konkretnie dwie. W eliminacjach do MŚ zabrakło go w meczu z Rumunią, w którym dobrze zagrał Thiago Cionek. W kwalifikacjach Euro 2016 nie mógł wystąpić w spotkaniu z Gruzją.

Dzięki temu do drużyny wskoczył Michał Pazdan i nagle okazało się, że radzi sobie doskonale. Nawałka zaczął więc zestawiać środek obrony właśnie z tego duetu.

Jan chwalony

Dziś wszyscy liczą na to, że dramat Glika będzie szansą na błyśnięcie dla kogoś innego. Najwięcej osób wskazuje na Jana Bednarka jako naturalnego następcę. To kolejny wychowanek Lecha, piłkarz, którego jeszcze trzy miesiące temu nie było w planach Nawałki, chociaż sztab był z nim w kontakcie i monitorował jego sytuację.

Bednarek przed początkiem sezonu zdecydował się na transfer do Anglii, ale w Southampton przepadł. Nie grał w lidze, nie mieścił się nawet na ławce rezerwowych. Czekał jednak cierpliwie i równie cierpliwy był Nawałka, który jeszcze zimą zapewniał w prywatnych rozmowach, że Bednarek w końcu zacznie grać.

I nagle w kwietniu, dość niespodziewanie, 22-latek awansował do pierwszego składu Southampton, zagrał w siedmiu meczach z rzędu (pięciu w lidze, dwóch w pucharze), we wszystkich w podstawowej jedenastce. W debiucie w Premier League przeciwko Chelsea zdobył nawet gola (jego drużyna prowadziła 2:0, ale przegrała 2:3).

W Arłamowie wszyscy Bednarka dowartościowują. W superlatywach wypowiadają się o nim trenerzy, chwalił go kapitan Robert Lewandowski, laurkę wystawił mu podczas konferencji prasowej Łukasz Fabiański.

Trudno się dziwić, że właśnie on ma największe szanse, by zastąpić Glika, chociaż musi rywalizować z Cionkiem, który w eliminacjach w awaryjnych momentach stawał na wysokości zadania, a także z Arturem Jędrzejczykiem. Piłkarz Legii dość niespodziewanie awansował w hierarchii, bo jeszcze niedawno dla większości ekspertów był jednym z tych, którzy powinni opuścić zgrupowanie i na mundial nie jechać.

Zachować kontrolę

Kontuzja Glika wydaje się przybliżać Nawałkę do definitywnego wyboru systemu gry z trójką środkowych obrońców. To ustawienie gwarantuje bezpieczeństwo pod własną bramką i jeszcze większą kontrolę nad środkiem boiska.

To ważne, bo o ile para Pazdan – Glik była sprawdzona w bojach z napastnikami światowej klasy – choćby podczas Euro 2016 – o tyle wystawienie Pazdana z Cionkiem lub Bednarkiem byłoby jednak ryzykiem.

Czym innym było bronić się w starciach z Gruzinami czy Rumunami, a czym innym będzie walka z kolumbijskim napastnikiem Falcao lub finalistą Ligi Mistrzów Sadio Mane z Senegalu.

Decyzja o grze trójką obrońców wiąże się z mnóstwem konsekwencji – większych i mniejszych. Przede wszystkim to Glik był przewidziany na środkowego w tercecie defensywnym. To on miał kierować poczynaniami bloku obronnego, ustawiać partnerów.

Bednarek w klubie gra bliżej prawej strony, Nawałka przewidział jednak na tej pozycji Łukasza Piszczka, którego tak ustawiał również Thomas Tuchel w Borussii Dortmund.

Pełna elastyczność

Piszczek jako półprawy środkowy obrońca to postać kluczowa, gdyż tylko w tym wariancie Nawałka może żonglować ustawieniami bez wprowadzania zawodnika z ławki rezerwowych. Jako prawy wahadłowy biega wówczas Jakub Błaszczykowski. Jeśli selekcjoner zapragnie przestawić drużynę na klasyczne 4-4-2, Piszczek zostanie przeniesiony na prawą obronę, a Błaszczykowski przesunięty do linii pomocy. Pełna elastyczność.

Oczywiście Nawałka może stwierdzić, że Bednarek już dorósł do funkcji kierownika linii obrony i to jego ustawić jako środkowego. Może zdecydować się na Pazdana, ale wtedy pytanie, kto będzie grał po lewej stronie.

Kontuzja Glika może wpłynąć także na obsadę środka pomocy. Pytanie, czy Nawałka nie będzie chciał – w ramach minimalizowania straty w defensywie – także w tym miejscu boiska postawić dodatkowych zasieków w postaci Jacka Góralskiego.

Jak widać, w Arłamowie sztab trenerski czekają bezsenne noce.

Korespondencja z Arłamowa

Nie było cudu, którego i tak w sztabie szkoleniowym nikt się nie spodziewał. Kamil Glik nie weźmie udziału w mistrzostwach świata w Rosji, chociaż oficjalnie decyzja zostanie podjęta dopiero w czwartek.

Wtedy wróci z urlopu lekarz AS Monaco, klubu Kamila Glika, i wyda ostateczny werdykt. Niestety, to już tylko zaklinanie rzeczywistości. Lekarz kadry Jacek Jaroszewski jednoznacznie mówi, że stoper będzie wymagał długiego leczenia, prawdopodobnie pooperacyjnego. Musi pauzować minimum miesiąc.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Liverpool za burtą europejskich pucharów. W grze wciąż trzej Polacy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Pusty tron w Lidze Mistrzów. Dlaczego Manchester City nie obroni tytułu?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Znamy pary półfinałowe i terminy meczów
Piłka nożna
Xabi Alonso - honorowy obywatel Leverkusen
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Piłka nożna
Manchester City - Real. Wielkie emocje w grze o półfinał Ligi Mistrzów, zdecydowały karne