Ekstraklasa: Sennie w Poznaniu

Lech znów rozczarował – tylko bezbramkowo zremisował z Lechią Gdańsk.

Publikacja: 21.05.2017 21:12

Ani były zawodnik Lecha – Sławomir Peszko (z lewej), ani jego koledzy z Lechii, nie oddali w Poznani

Ani były zawodnik Lecha – Sławomir Peszko (z lewej), ani jego koledzy z Lechii, nie oddali w Poznaniu nawet jednego celnego strzału.

Foto: PAP, Jakub Kaczmarczyk

Ruch właściwie już został pogrzebany – jeszcze żyje, jeszcze oddycha, ale grabarze spuszczają już trumnę i przysypują ziemią. Według analizy przeprowadzonej na portalu 90minut.pl klub z Chorzowa ma już tylko 7 procent szans na utrzymanie w ekstraklasie. Gwoździem do trumny okazała się porażka w Krakowie z Cracovią 2:0. Zespół pod wodzą Krzysztofa Warzychy jeszcze nie wygrał w ekstraklasie meczu. Dwie ostatnie kolejki zadecydują o losie 14-krotnego mistrza Polski – Ruch w przyszłą sobotę zagra z Arką na wyjeździe, w ostatniej kolejce zmierzy się u siebie z Górnikiem Łęczna.

Tylko dwa zwycięstwa dają mu nadzieję na utrzymanie. Jeśli za tydzień zespół z Chorzowa w Gdyni nie zdobędzie trzech punktów, to ostatnie spotkanie będzie już tylko okazją do wyprawienia godnej stypy. Szczególnie że trzy punkty w Gdyni mogą się okazać niewystarczające, jeśli w rozgrywanym w tym samym czasie spotkaniu Górnik Łęczna zwycięży z Zagłębiem Lubin. Klub z Dolnego Śląska ma już zapewnione utrzymanie w ekstraklasie. W sobotę zawodnicy Piotra Stokowca pokonali Wisłę Płock 2:1 i są najbliżej zajęcia pierwszego miejsca w tabeli grupy spadkowej – czyli tak naprawdę miejsca dziewiątego.

Końcówka ligi to niestety okazja do tradycyjnych wizyt kiboli na treningach, by przeprowadzić z zawodnikami rozmowy motywujące. To wyjątkowo żenujący spektakl, ale trzeba też uczciwie przyznać, że nie jest niestety typowo polską specjalnością. Takie delegacje pojawiają się w niemal każdym klubie pod każdą szerokością geograficzną. Całkiem niedawno o motywację zawodników Śląska zadbali fani z Wrocławia.

Teraz popisali się kibice Ruchu, którzy w Krakowie wezwali pod swój sektor piłkarzy, a gdy ci podeszli, dziękując za doping, zaczęli ich wyzywać, bluzgać i kazali im „wypier...ać." Piłkarze więc – zgodnie w sumie z poleceniem trybun – odwrócili się na pięcie i zeszli do szatni. Na co kibole Ruchu wysmarowali na Facebooku oświadczenie, w którym dziwią się, jak to możliwe, że zawodnicy sobie poszli, zamiast pokornie stać i słuchać bluzgów pod swoim adresem. Kabaret.

W naszej lidze kluby, które awansują do eliminacji europejskich pucharów, zazwyczaj w następnym sezonie przeżywają gehennę. Tak jest i w tej edycji – Piast, Cracovia i Zagłębie – czyli wszyscy poza Legią nasi reprezentanci w Europie – dziś bronią się przed spadkiem. Arka Gdynia może być tymczasem pierwszym klubem, któremu awans do pucharów zaszkodził, zanim jeszcze zaczął zmagania. Po zdobyciu Pucharu Polski Arka dołuje w lidze. Tym razem przegrała aż 1:4 we Wrocławiu.

W grupie mistrzowskiej wszystkich kibiców rozczarował mecz Lecha z Lechią Gdańsk, który zakończył się bezbramkowym remisem. Kolejorz po porażce w Warszawie w poprzedniej kolejce musiał wygrać, aby wciąż liczyć się w walce o mistrzostwo Polski. Tymczasem można było odnieść wrażenie, jakby zawodnikom Lecha niewiele się w niedzielne popołudnie chciało – szczególnie w pierwszej połowie. Jakby z jednej strony paraliżowała ich stawka spotkania, a z drugiej rozleniwiała pogoda i niedziela. Niestety, nie zabrakło kontrowersji sędziowskich – już na początku meczu arbiter z Krakowa Tomasz Musiał mógł i powinien był podyktować rzut karny dla gości.

Ciekawie jest w I lidze. Tydzień temu awans do ekstraklasy zapewniła już sobie Sandecja Nowy Sącz. Będzie to oczywiście debiut tego klubu w najwyższej klasie rozgrywkowej. W Nowym Sączu nie ma odpowiedniego stadionu do rozgrywania meczów ekstraklasy, więc Sandecja będzie swoje domowe mecze rozgrywała w odległym o 100 kilometrów Mielcu.

O drugie miejsce trwa zacięta walka. Do końca rozgrywek zostały dwie kolejki, a o awans rywalizuje kilka klubów.

Ruch właściwie już został pogrzebany – jeszcze żyje, jeszcze oddycha, ale grabarze spuszczają już trumnę i przysypują ziemią. Według analizy przeprowadzonej na portalu 90minut.pl klub z Chorzowa ma już tylko 7 procent szans na utrzymanie w ekstraklasie. Gwoździem do trumny okazała się porażka w Krakowie z Cracovią 2:0. Zespół pod wodzą Krzysztofa Warzychy jeszcze nie wygrał w ekstraklasie meczu. Dwie ostatnie kolejki zadecydują o losie 14-krotnego mistrza Polski – Ruch w przyszłą sobotę zagra z Arką na wyjeździe, w ostatniej kolejce zmierzy się u siebie z Górnikiem Łęczna.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Piłkarskie klasyki w Wielkanoc: City-Arsenal, Bayern-Borussia i OM-PSG
Piłka nożna
Gruzja jedzie na Euro 2024. Ten awans to nie przypadek
PIŁKA NOŻNA
Michał Probierz dla „Rzeczpospolitej”. Jak reprezentacja Polski zagra na Euro 2024
Piłka nożna
Bilety na mecze Polski na Euro 2024 szybko wyprzedane. Kibice rozczarowani
Piłka nożna
Manchester City kupił "najbardziej ekscytującego 14-letniego piłkarza na świecie"