Adam Nawałka zakazuje używać w tym kontekście słowa „problem". On go nie widzi, to dla niego tylko „zadanie do rozwiązania". Zresztą wcale niejedyne.
Co począć z Grzegorzem Krychowiakiem? To pytanie przewija się od początku sezonu. Sytuacja Polaka w Paris Saint-Germain jest znana – nie wywalczył sobie miejsca w pierwszym składzie mistrza Francji, choć jeszcze latem wszystko wskazywało na to, że ten transfer będzie idealnym rozwiązaniem dla defensywnego pomocnika.
PSG zapłaciło za niego ponad 30 milionów euro, co uczyniło Krychowiaka najdroższym polskim zawodnikiem wszech czasów. Wracał do kraju, w którym się wychował, do miasta, które ukochał, do trenera Unaia Emery'ego, który w niego bezgranicznie wierzył.
A jednak mimo tych wszystkich przesłanek transfer okazał się dla Krychowiaka nieudany. Dlaczego nie gra, jest jasne dla wszystkich, którzy widzieli PSG chociażby w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów przeciwko Barcelonie.
Zespół Emery'ego nie potrzebuje defensywnego pomocnika, którego największymi zaletami są walka, nieustępliwość, czytanie gry i odbiór piłki. Każdy zawodnik środka pola w PSG musi też konstruować akcje ofensywne. Musi potrafić podać prostopadle do przodu, umieć dryblingiem zrobić przewagę w środku pola, a przede wszystkim grać szybko i jeszcze szybciej myśleć.