Jeszcze w czwartej minucie doliczonego czasu gry Jagiellonia przegrywała u siebie z Arką Gdynia 1:2. Wtedy wyrównał Łukasz Burliga. Kilkadziesiąt sekund później wprowadzony z ławki Cilian Sheridan przedarł się po lewej stronie pola karnego, podał mocno wzdłuż bramki, a Jakub Wójcicki dostawił nogę i zdobył swoją pierwszą bramkę dla klubu z Podlasia po zimowym transferze z Cracovii. Zegar wskazywał wówczas już 96. minutę meczu.
Trener Ireneusz Mamrot ze spokojnym sumieniem będzie mógł zwycięstwo z Arką wpisać po stronie swoich sukcesów. Oba gole w doliczonym czasie gry padły po akcjach ludzi, których wprowadził z ławki: Karol Świderski był tym, który zaliczył asystę przy wyrównującym trafieniu Burligi, zwycięski gol padł po akcji duetu rezerwowych.
Punktów nie dzielimy
Zwycięstwo z Arką oznaczało, że Jagiellonia pozostała liderem ekstraklasy. Wygrana w tak dramatycznych i emocjonujących okolicznościach z całą pewnością nie tylko wpłynie na polepszenie atmosfery w drużynie z Białegostoku, ale także doda piłkarzom pewności siebie. W dodatku to spektakularne zwycięstwo przyszło w idealnym dla Jagiellonii i trenera Mamrota momencie – po zaskakującej i bardzo wysokiej porażce w zeszłą niedzielę w Poznaniu z Lechem (1:5). Gdyby i teraz Jagiellonia straciła punkty z Arką momentalnie zaczęłyby się dywagacje o kryzysie, a piłkarze, zamiast stawać przed mediami i wysłuchiwać pytań o niesamowite okoliczności wygranej, musieliby odpowiadać na pytania, czy dwie porażki z rzędu nie eliminują ich z walki o tytuł itd.
Do końca sezonu zasadniczego zostały już tylko dwie kolejki. W tym sezonie ze względu na mistrzostwa świata liga rozgrywana jest w ekspresowym tempie. Warto może też przypomnieć, że PZPN oraz Ekstraklasa SA wycofały się z pomysłu dzielenia punktów i w tym sezonie nadal będziemy obserwatorami rywalizacji w grupie mistrzowskiej i spadkowej, ale już bez najbardziej kontrowersyjnego punktu regulaminu. Jagiellonia pojedzie jeszcze do walczącego o awans do czołowej ósemki Zagłębia, a na koniec podejmie u siebie Wisłę Płock.
Jagiellonia po weekendzie znów ma przewagę trzech punktów nad Legią Warszawa. Zespół Romeo Jozaka przegrał na Łazienkowskiej z Wisłą Kraków 0:2 po pięciu zabójczych w wykonaniu gości minutach.