W Legii jakość, ale i ilość

Do Warszawy przyjeżdża Wisła – nie tak dawno temu były to mecze na szczycie ligi.

Aktualizacja: 15.03.2018 19:42 Publikacja: 15.03.2018 19:10

W Legii jakość, ale i ilość

Foto: Fotorzepa, Grzegorz Rutkowski

Przed kilkoma laty spotkania Legii z Wisłą Kraków były odpowiednikiem dzisiejszych starć z Lechem Poznań. I to Legia występowała w roli pretendenta, a Wisła była starym, sytym, mistrzem. W latach 2003–2011, czyli w okresie gdy Bogusław Cupiał nie szczędził pieniędzy na klub, krakowianie zdobyli sześć razy mistrzostwo Polski. W tym czasie Legia raz wyszarpała trofeum Wiśle, trzy razy została wicemistrzem i tyle samo razy zajmowała najniższe miejsce na podium. Dziś to oczywiście już tylko dość odległe i coraz bardziej zakurzone wspomnienia.

Wisła nie wygrała w Warszawie od ośmiu lat – po raz ostatni triumfowała w stolicy w maju 2010 roku. Do zwycięstwa 3:0 poprowadził ją Henryk Kasperczak, a hat tricka strzelił jeden z czterech zawodników, którzy wciąż są w kadrze drużyny: Paweł Brożek (pozostali trzej to Arkadiusz Głowacki, Rafał Boguski i Patryk Małecki). Innymi słowy Wisła nie wygrała jeszcze na nowym stadionie Legii, który już wcale taki nowy nie jest – otwarto go w maju 2011 roku. Od tamtej pory w dziesięciu ligowych spotkaniach Legia wygrywała sześć razy, padły cztery remisy.

I tym razem Wisła oczywiście faworytem też nie będzie. Na Legii i Romeo Jozaku z całą pewnością większego wrażenia nie robi wynik krakowian z weekendu: 3:1 ze Śląskiem Wrocław. Trzy bramki zdobył Carlitos, który dzięki tym trafieniom został liderem klasyfikacji strzelców (19 goli).

W Gdańsku w Legii zadebiutowali kolejni nowi piłkarze, sprowadzeni zimą do Warszawy. W podstawowym składzie znalazł się 25-letni pomocnik z Portugalii – Cafu, który szczególnie w pierwszej połowie pokazał, że kibice mogą z radością czekać, aż się zaaklimatyzuje i dojdzie do formy.

W drugiej połowie z ławki wszedł wypożyczony z Lazio Rzym środkowy obrońca rodem z Brazylii Mauricio, a pierwsze minuty w ekstraklasie były udziałem Briana Iloskiego. Tym samym w Legii w tym sezonie zagrało już 40 zawodników! Dla porównania w Wiśle to 30 piłkarzy, w Lechu 27.

Kibice Jagiellonii będą liczyć na to, iż w sobotnim meczu z Arką Gdynia ich ulubieńcy zmażą plamę z Poznania. Drużyna Ireneusza Mamrota przegrała w niedzielę aż 1:5, mimo że to ona zdobyła pierwszego gola. Fani będą mogli specjalnymi oklaskami nagrodzić dwóch powołanych po raz pierwszy przez Adama Nawałkę do reprezentacji zawodników. Przemysława Frankowskiego oraz Tarasa Romanczuka, który zaledwie kilkanaście dni temu odebrał polskie obywatelstwo.

28. KOLEJKA EKSTRAKLASY

Piątek:

Piast – Zagłębie (18:00, Eurosport 2)

Lech – Lechia (20:30, Canal+ Sport)

Sobota:

Nieciecza – Pogoń (15:30, nSport+)

Jagiellonia – Arka (18:00, Canal+ Sport)

Korona – Górnik (20:30, Canal+ Sport)

Niedziela:

Cracovia – Sandecja (15:30, Canal+ Sport)

Śląsk – Wisła P. (15:30, Canal+)

Legia – Wisła K. (18:00, Canal+)

Przed kilkoma laty spotkania Legii z Wisłą Kraków były odpowiednikiem dzisiejszych starć z Lechem Poznań. I to Legia występowała w roli pretendenta, a Wisła była starym, sytym, mistrzem. W latach 2003–2011, czyli w okresie gdy Bogusław Cupiał nie szczędził pieniędzy na klub, krakowianie zdobyli sześć razy mistrzostwo Polski. W tym czasie Legia raz wyszarpała trofeum Wiśle, trzy razy została wicemistrzem i tyle samo razy zajmowała najniższe miejsce na podium. Dziś to oczywiście już tylko dość odległe i coraz bardziej zakurzone wspomnienia.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Piłka nożna
Gruzja jedzie na Euro 2024. Ten awans to nie przypadek
PIŁKA NOŻNA
Michał Probierz dla „Rzeczpospolitej”. Jak reprezentacja Polski zagra na Euro 2024
Piłka nożna
Bilety na mecze Polski na Euro 2024 szybko wyprzedane. Kibice rozczarowani
Piłka nożna
Manchester City kupił "najbardziej ekscytującego 14-letniego piłkarza na świecie"
Piłka nożna
Bilety na Euro 2024. Czy są imienne? Co z wysyłką i zwrotem? Jakie ceny dla dzieci?