Szefostwo Legii jeszcze kilka dni temu przekonywało, że nie zgodzi się na odejście Prijovicia za mniej niż 3 miliony euro, tymczasem wczoraj w południe Serb ze szwajcarskim paszportem został przedstawiony jako nowy napastnik greckiego PAOK Saloniki.

Kwota transferu oscyluje wokół dwóch milionów euro. Legia zapewniła sobie też 15 procent z sumy następnego transferu. Zważywszy na to, że Prijović w kwietniu skończy 27 lat, nie należy się spodziewać bajońskich sum.

Tym samym w ataku Legii w rundzie wiosennej i w meczach z Ajaksem Amsterdam nie zobaczymy napastników (wcześniej do Chicago Fire odszedł Nemanja Nikolić), którzy przez półtora sezonu zdobyli we wszystkich rozgrywkach 79 goli. 55 z nich było dziełem Nikolicia, a 24 – Prijovicia.

Zdobywanie bramek będzie teraz zadaniem pozyskanego tej zimy Nigeryjczyka Daniela Chimie Chukwu i Michała Kucharczyka. 25-latek przychodził przecież do Legii ze Świtu Nowy Dwór w 2010 roku jako środkowy napastnik. Dopiero na Łazienkowskiej został przekwalifikowany na skrzydłowego.

Do Wisły Kraków wraca Semir Stilić. Znów zostanie polskim ligowcem, po tym gdy nie poradził sobie za granicą. Stilić nie podbił Ukrainy ani Turcji, teraz nie wywalczył sobie pewnego miejsca w składzie APOEL Nikozja. Jeśli znów będzie jednym z najlepszych w ekstraklasie, po raz kolejny powie to nam smutną prawdę o naszej lidze.