Pogoń prowadziła 1:0 od 20. minuty. Adam Buksa dostał znakomite podanie od Zvonimira Kozulja i w sytuacji sam na sam pokonał Michała Miśkiewicza. Po kilkunastu minutach padła druga bramka dla gości. Sędzia Paweł Raczkowski po analizie VAR anulował trafienie - strzelec gola Radosław Majewski znajdował się na minimalnym spalonym.
Kolejny raz arbiter skorzystał z wideoweryfikacji pod koniec pierwszej połowy. Wówczas padła bramka wyrównująca, ale i tym razem sędzia jej nie uznał - ponownie słusznie, zauważa Onet. Na spalonym znajdował się Felicio Brown Forbes. Po przerwie dwukrotnie w niezłych sytuacjach Buksę powstrzymał Miśkiewicz. Gospodarze stwarzali sobie mniej klarowne sytuacje, ale na kilka minut przed końcem spotkania zdołali wyrównać. Z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Wato Arweładze, ale żaden z zawodników nie dotknął już piłki, która całkowicie zaskoczyła Załuskę i wpadła do siatki.
Dla Korony był to już szósty mecz bez porażki z rzędu, ale kielczanie w tym czasie wygrali tylko raz. W tabeli jest obecnie piąta, jedno miejsce wyżej od swoich piątkowych rywali.
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 1:1 (0:1)
Bramki: Wato Arweładze (84) - Adam Buksa (20).
Żółte kartki: Joonas Tamm, Ivan Marquez - Radosław Majewski, Adam Buksa, Spas Delew, Ricardo Nunes.