De Gea już raz był blisko Madrytu. Pod koniec sierpnia 2015 roku Real i Manchester miały porozumieć się co do transferu piłkarza, ale wtedy do finalizacji transferu zabrakło dosłownie minut, ponieważ dokumenty dotyczące transferu trafiły wówczas do specjalnego systemu Transfer Matching System już po zamknięciu letniego okna transferowego. W ostatnim sezonie podstawowym bramkarzem "Królewskich" był Kostarykanin Keylor Navas.

Teraz jednak reprezentant Hiszpanii ma wreszcie trafić na Santiago Bernabeu. Kontrakt De Gei z Manchesterem United kończy się w 2019 roku, choć klub może uruchomić klauzulę przedłużającą go do 2020 roku. Manchesterowi nie udało się jednak jak dotąd skłonić Hiszpana do podpisania nowej, wieloletniej umowy.

Ten ostatni fakt sprawia, że Real zaczął ponownie monitorować sytuację De Gei, a prezes "Królewskich", Florentino Perez mówi otwarcie, że jest gotów - jako pierwszy w historii - zapłacić za bramkarza ponad 100 mln euro.

Dotychczas najdroższym bramkarzem w historii futbolu był Gianluigi Buffon, za którego w 2001 roku Juventus zapłacił Parmie 52,88 mln euro. Drugi w tej klasyfikacji jest Ederson, za którego Manchester City zapłacił w 2017 roku 40 mln euro.

Podczas przygotowań do mundialu De Gea był już pytany o transfer do Realu. Bramkarz reprezentacji Hiszpanii odpowiedział na to pytanie wymijająco. - Nie wiem czy Florentino Perez ma mój numer. Nie wiem czy będę bramkarzem Realu - stwierdził.