Legia po golach Domagoja Antolicia i Michała Kucharczyka prowadziła w Poznaniu 2:0 do 77. minuty, gdy sędzia Daniel Stefański podjął decyzję o przerwaniu, a następnie zakończeniu meczu. Powodem były race, rzucane na boisko z trybuny zajmowanej przez najbardziej zagorzałych fanów gospodarzy. Ostatecznie wieczorem Komisja Ligi ekstraklasy zdecydowała o przyznaniu Legii walkowera, co oznaczało utrzymanie prowadzenia w tabeli przez zespół z Warszawy i obronę mistrzowskiego tytułu.
- To było bardzo miłe, kiedy świętowaliśmy razem, bo pokazało, że jesteśmy zjednoczeni. Chciałbym podziękować naszym fanom za wsparcie dzisiaj oraz przez cały sezon, było to bardzo ważne. Dziękuję też zarządowi, bo dano mi szansę. Cieszę się, że pokazałem wiedzę oraz jakość jako trener Legii Warszawa. Te wyniki mówią wszystko - mówił po meczu trener mistrzów Polski Dean Klafurić, cytowany przez oficjalną stronę klubu legia.com.
Chorwacki trener 14 kwietnia objął posadę pierwszego szkoleniowca Legii, zastępując na tym stanowisku swojego rodaka Romeo Jozaka. Pod wodzą Klafuricia zespół awansował z trzeciego miejsca na pierwsze, wygrywając w lidze pięć spotkań i tylko jedno remisując. W międzyczasie zdobył też Puchar Polski.
Przyszłość Klaruficia jest jednak niepewna. Wcześniej Chorwat prowadził reprezentację kobiet swojego kraju, kilka trzecioligowych zespołów i drugoligowy HNK Gorica.
- Na ten moment sezon się skończył, zdobyliśmy dwa tytuły, co było naszym celem. Zobaczymy, co będzie dalej. Chciałbym jeszcze raz podziękować za powierzenie mi szansy. Kocham ten klub, podobnie jak i miasto. Chciałbym tu zostać, ale to nie moja decyzja - przyznał Klarufić.