Dla Jagiellonii, która z ostatnich pięciu meczów przegrała cztery, mecz w Kielcach był przełamaniem - drużyna Ireneusza Mamrota wreszcie przypomniała sobie o mistrzowskich aspiracjach i po dwóch golach Arvydasa Novikovasa oraz jednym trafieniu Romana Bejzaka wywalczyła w Kielcach trzy punkty. Wynik wskazywałby, że drużynie z Podlasia udało się zdominować Koronę, ale w rzeczywistości do momentu zdobycia pierwszego gola przez Jagiellonię w 63. minucie to Korona była drużyną lepszą i stwarzała sobie więcej okazji do zdobycia gola.

Wyjazdowy mecz z Górnikiem Zabrze wygrała też Wisła Płock, która tym samym potwierdziła swoje pucharowe aspiracje. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 45 minucie Alan Uryga - dzięki zwycięstwu Wisła z Płocka ma 53 punkty - o jedno "oczko" mniej niż zajmująca trzecie miejsce w tabeli Legia (stołeczna drużyna rozegrała jednak o jedno spotkanie mniej).

W jedynym meczu grupy spadkowej rozegranym w sobotę Piast Gliwice zremisował bezbramkowo z Pogonią Szczecin.