Jak ocenia pan spotkanie?

Robert Lewandowski: Rozegraliśmy dobry mecz. Nigeria tak naprawdę nie stworzyła żadnej sytuacji, gola zdobyła po rzucie karnym, którego nie powinno w ogóle być. Ale oczywiście był to nasz błąd, że do takiej sytuacji doszło. W pierwszej połowie gra w ofensywie nie wyglądała tak dobrze, jak tego oczekiwaliśmy, ale po jednym ze stałych fragmentów gry zdobyliśmy prawidłowego gola, którego nie uznał sędzia. W drugiej połowie wyglądało to już jednak lepiej.

Czego zatem zabrakło do zwycięstwa?

Trudno powiedzieć czego, na szczęście za kilka dni mamy kolejny mecz i będzie szansa rehabilitacji.
 
To był trzeci mecz reprezentacji w nowym ustawieniu taktycznym. Ale pański dopiero pierwszy.

W moim przypadku wielkiej różnicy nie ma, o czym zresztą już mówiłem. Jeśli koledzy podłączają się w odpowiednim tempie w akcje ofensywne, to nie widać różnicy między tym systemem, a tymi, do których jesteśmy przyzwyczajeni. Robią się wolne przestrzenie i trzeba je umieć wykorzystywać.
 
Jak pan oceni współpracę z Dawidem Kownackim?

Widać, że ma potencjał i że ma ciąg na bramkę. Powinniśmy to jeszcze bardziej wykorzystać. Dziś debiutanci pokazali się naprawdę z dobrej strony. Zgłosili mocną kandydaturę do tego, by w tej reprezentacji być.
 
Zgodzi się pan, że dobry mecz rozegrał Rafał Kurzawa. Po jego podaniu trafił pan w słupek.

Dobry, podobnie jak inni. Nie było u nas żadnego zawodnika, o którym można powiedzieć, że zagrał zły mecz. Jeśli nie popełnilibyśmy błędu przy rzucie karnym, jeśli byśmy wykorzystali sytuacje, to byśmy wygrali to spotkanie. Na szczęście to tylko mecz towarzyski, żadnych poważnych konsekwencji nie będzie.

Przeczytaj: Polska-Nigeria 0:1: Zły wynik, dobry mecz
 

W spotkaniach z drużynami spoza Europy nie wygraliście ani jednego meczu, nie strzeliliście żadnej bramki. Są podstawy do niepokoju?

Nie wydaje mi się. Powtarzam, że dzisiejszy mecz powinniśmy wygrać i to spokojnie. Nie byliśmy słabsi, wręcz przeciwnie. To jest mecz towarzyski, testujemy nowych piłkarzy, nowe ustawienie.
 
Ma pan przekonanie, że gdyby to był mecz o punkty, to byście go wygrali?

O porażce zdecydowały detale. Przy większej koncentracji i dyspozycji wszystkich zawodników wynik mógł być zupełnie inny.

Notował Piotr Żelazny