Po remisie 0:0 w pierwszym meczu wydawało się, iż na własnym stadionie "Czerwone Diabły" zdołają rozstrzygnąć losy dwumeczu na swoją korzyść.

Tak się jednak nie stało - a wszystko dzięki bardzo dobrej grze w obronie drużyny z Andaluzji i trenerskiemu "nosowi" szkoleniowca Sevilli Vincenzo Montelli, który w 72 minucie posłał w bój Wissama Ben Yeddera. Francuz już dwie minuty później wykorzystał doskonałe podanie Pablo Sarabii i otworzył wynik spotkania.

Nie minęły cztery minuty a było już 2:0 dla Sevilli. Gola po rzucie rożnym znów zdobył Ben Yedder - przy biernej postawie obrońców i błędzie Davida De Gei.

W 84 minucie nadzieje kibiców przedłużył Romelu Lukaku, ale na więcej tego dnia Manchesteru United nie było stać. W końcówce Ben Yedder miał jeszcze szansę na zdobycie hattricka - ale tym razem w sytuacji sam na sam przegrał pojedynek z De Geą.

W drugim wtorkowym meczu 1/8 finału LM AS Roma odrobiła stratę z pierwszego meczu, przegranego w Kijowie z Szachtarem Donieck 1:2 i dzięki bramce Edina Dżeko i golowi strzelonemu na wyjeździe awansowała do 1/4 finału LM jako druga włoska ekipa (w tej fazie rozgrywek jest już Juventus Turyn, który wyeliminował Tottenham Hotspur).