Pazzini pojawił się na murawie w 77 minucie a już dwanaście minut później uświetnił debiut w barwach Levante bramką, która dała jego drużynie punkt w meczu z pogrążonymi wciąż w kryzysie mistrzami Hiszpanii.

Mecz zaczął się dla Realu dobrze - po rzucie rożnym wykonywanym przez Toniego Kroosa Sergio Ramos głową skierował piłkę do siatki - i tym samym został pierwszym w historii La Liga obrońcą, który wpisywał się na listę strzelców w 14 kolejnych sezonach hiszpańskiej ekstraklasy.

Ramos strzelił gola - ale przyczynił się też do straty prowadzenia przez Real. Obrońca reprezentacji Hiszpanii nie upilnował Jose Luisa Moralesa, który zdołał oddać strzał na bramkę Keylora Navasa. Navas odbił piłkę - ale przy dobitce Emmanuela Boatenga był bezradny.

W 81 minucie gola zdobył jednak Isco (po podaniu Benzemy) i wydawało się, że Real zdoła wrócić do Madrytu z trzema punktami. Plany te pokrzyżował jednak Pazzini.

Z 21 meczów rozegranych w lidze w tym sezonie Real wygrał tylko 11. Z 39 punktami "Królewscy" zajmują czwarte miejsce w tabeli (ostatnie premiowane grą w Lidze Mistrzów) z zaledwie dwoma punktami przewagi nad Villareal.