- Wszelkie informacje dotyczące śledztwa w sprawie Silvio Berlusconiego są całkowicie fałszywe - oświadczyła prokuratura. Jednak włosi dziennik "La Stampa" odmówił wycofania artykuły o tym, że prokuratorzy z Mediolanu chcą wiedzieć, czy 740 milionów euro, wypłaconych byłemu premierowi Włoch Silvio Berlusconiemu to kwota umyślnie zawyżona celem transferu dużej sumy pieniędzy do Włoch zza granicy.
"La Stampa podkreśla, że dokładnie sprawdziła informacje dotyczące istnienia takiego śledztwa, o którym dowiedziała się z dwóch różnych źródeł i potwierdza to, co zostało napisane" - oświadczyła gazeta.
Niccolo Ghedini, długoletni prawnik Berlusconiego, twierdzi, że historia "La Stampy" jest fałszywa i politycznie umotywowana. W marca we Włoszech odbędą się wybory parlamentarne. Jednym z faworytów w nich pozostaje centroprawicowe ugrupowanie Forza Italia Berlusconiego.
- Widoczna jest wola zniesławienia, co można tłumaczyć jedynie chęcią ingerowania w wybory - powiedział Ghedini. - Od razu wyjaśniliśmy redaktorowi naczelnemu i jednemu z dziennikarzy gazety, że historia jest całkowicie bezpodstawna i fałszywa, ale mimo to opublikowali artykuł - dodał.
Po ponad 30 latach rządzenia przez Berlusconiego AC Milanem, 13 kwietnia 2017 roku został on sprzedany chińskiej grupie inwestorów. Konsorcjum przejęło 99,93 proc. udziałów w klubie, a także wykupiło dług, który w połowie 2016 roku wynosił 220 milionów euro.