Wygląda na to, że Paris Saint-Germain, sięgające po tytuł nieprzerwanie od 2013 roku, doczekało się wreszcie godnego konkurenta. Monaco wygrało 15 z 21 meczów ligowych, strzeliło aż 64 bramki i dzięki słabszej ostatnio postawie Nicei awansowało na pozycję lidera. O sile drużyny z księstwa mistrzowie Francji przekonali się już w sierpniu (porażka 1:3), teraz spróbują wziąć u siebie rewanż.

We wspomnianym meczu w Monako zagrał Kamil Glik, który bardzo szybko wywalczył sobie miejsce w nowym zespole. W przeciwieństwie do Grzegorza Krychowiaka, dla którego przeprowadzka do Paryża okazała się niewypałem. Polski pomocnik leczył ostatnio kontuzję, ale jest już zdrowy. Czy dostanie szansę od trenera i choć na chwilę pojawi się na boisku? Przekonamy się w niedzielę wieczorem.

Także wtedy dowiemy się, czy pierwszy raz po poważnej kontuzji zagra Arkadiusz Milik. Polski napastnik spisuje się znakomicie na treningach i zdaniem włoskich mediów mógłby wystąpić już w spotkaniu z Palermo. Bardziej prawdopodobne jest jednak, że na boisko wróci w przyszłym tygodniu. Nie ma się co spieszyć, tym bardziej, że do pierwszego meczu z Realem w 1/8 finału Ligi Mistrzów zostały jeszcze ponad dwa tygodnie, a Napoli radzi sobie świetnie – jest niepokonane od 15 spotkań (licząc wszystkie rozgrywki). Brak Milika mogą zrekompensować polskim kibicom pojedynki Piotra Zielińskiego z Thiago Cionkiem.

To nie będzie jedyny mecz Serie A, w którym naprzeciw siebie staną polscy piłkarze. W niedzielne popołudnie Sampdoria Bartosza Bereszyńskiego i Karola Linetty’ego zmierzy się z Romą Wojciecha Szczęsnego.

W Anglii rozpędu nabiera walka o puchar. Broniący trofeum Manchester United podejmie w niedzielę Wigan, zwycięzcę rozgrywek z 2013 roku. Rywali z zaplecza Premier League wylosowały też Liverpool i Chelsea. Ich mecze z Wolverhampton i Brentford zaplanowano na sobotę. Najciekawiej zapowiada się jednak starcie Southampton, który w środę pokonał po raz drugi Liverpool i awansował do finału Pucharu Ligi, z Arsenalem.