El. MŚ 2018: Długa lista wstydu

W eliminacjach mistrzostw świata wywracały się nawet największe piłkarskie potęgi.

Publikacja: 31.08.2016 12:52

W 1993 roku Francja przegrała w Paryżu z Bułgarią - i na mundialu nie zagrała.

W 1993 roku Francja przegrała w Paryżu z Bułgarią - i na mundialu nie zagrała.

Foto: YouTube

Wydawałoby się, że kwalifikacje mundialu to dla topowych europejskich reprezentacji co najwyżej obowiązkowy spacerek, ale kiedy spojrzy się na historię, bardziej przypominają one drogę krzyżową. Najlepszym przykładem jest Holandia, która na dwadzieścia edycji mistrzostw świata pojechała raptem na dziesięć. Trzeba wprawdzie pamiętać, że w latach 1930, 1950 i 1954 ten kraj w ogóle nie brał udziału w eliminacjach, ale to i tak wciąż marny wynik. Oranje wywracali się w kwalifikacjach nawet wtedy, kiedy dopiero co sami wyznaczali piłkarskie trendy. Nie dostali się do MŚ 82’ i 86’, chociaż w latach 70. dwukrotnie zdobywali wicemistrzostwo świata rozsławiając swój futbol totalny. Do listy wstydu cegiełkę dołożył m.in. Leo Beenhakker, który w 1985 r. przejął drużynę po Rinusie Michelsie. Przegrał jednak prestiżowy baraż z Belgią i to ona awansowała na mundial w Meksyku. Zawalił dwumecz (porażka 1:0 w Belgii i wygrana tylko 2:1 u siebie), chociaż zespół miał mocny – grali już w nim tacy zawodnicy jak Gullit, Rijkaard czy van Breukelen.

Holendrzy ostatni raz nie awansowali w 2002 r., kiedy drużyna zdołała wyprzedzić w grupie tylko nic nieznaczącą Estonię, Cypr i Andorę. Zakończyło się dymisją Louisa Van Gaala i budowaniem drużyny na nowo. Kolejny raz. Teraz kibice Oranje znów drżą, bo reprezentacja dopiero co w katastrofalnym stylu zawaliła eliminacje do Euro 2016 przegrywając po dwa razy zarówno z Islandią, jak i Czechami. Zespół Danny’ego Blinda czeka jednak niełatwe zadanie, bo los skojarzył go w grupie z Francją i Szwecją. Jednej z tych trzech drużyn zabraknie więc nawet w barażach. Jeśli znów padnie na Holendrów, wróci tam doskonale znany im marazm lat 80.

Najczarniejsze dla potęg okazały się jednak eliminacje do mundialu w Stanach Zjednoczonych w 1994 r. Nie pojechali tam Anglicy, Francuzi, Duńczycy (ledwie dwa lata wcześniej zdobyli mistrzostwo Europy) oraz Portugalczycy. Największą sensacją było odpadnięcie Anglików z Paulem Gascoignem, Alanem Shearerem czy Ianem Wrightem, którzy rywalizowali z Holandią, Norwegią, Polską, Turcją i San Marino. Jeden z gwoździ do trumny wbili im Polacy, którzy zdołali zremisować z nimi w Chorzowie 1:1. Dla Anglików  były to trzecie zawalone kwalifikacje – wcześniejsze w 1974 r. i 1978 r. – a ówczesny selekcjoner Graham Taylor do dziś nosi łatkę ostatniego, który nie potrafił wprowadzić swojego kraju na mundial. A w zakochanej i zadufanej w sobie futbolowej Anglii gorszej ujmy chyba nie ma. - Kiedy Anglia wygrywa, to dzięki zawodnikom, ale jeśli przegrywa, winny zawsze jest menedżer. Kiedy zawiedziesz, ból nie znika. Minęło 20 lat, a my wciąż o tym rozmawiamy. Ludzie mówią, że jestem głupi, ale prawda jest taka, że zabiorę to wszystko do grobu: jestem przecież menedżerem reprezentacji Anglii, który nie zakwalifikował się do mistrzostw świata – mówił Taylor w 2013 r. na łamach „The Telegraph”.

Dla wspomnianej wyżej Francji brak awansu na mundial w USA był drugim z rzędu, bo nie przebrnęli także kwalifikacji do MŚ 90’ we Włoszech. Oglądanie w grupie pleców Jugosławii i Szkocji było w Paryżu szokiem, bo drużyna była przecież mistrzem Europy z 1984 r., a dwa lata później trzecią drużyną świata. W feralnych kwalifikacjach kadrę prowadził nie kto inny, jak upadający dziś Michele Platini.

Z kolei od kwalifikacji MŚ 98’ we Francji, za każdym razem któryś z wielkich faworytów musiał też bić się o awans w barażach. A w nich jak wiadomo, o sensację nietrudno. Bliska wpadki była w 1997 r. naszpikowana gwiazdami reprezentacja Włoch, która w dwumeczu z Rosją potrafiła wymęczyć tylko jednego gola, ale ostatecznie szczęśliwie awansowała. Dziś już nie każdy też pamięta, że Niemcy, którzy w 2002 r. zdobyli w Korei i Japonii wicemistrzostwo świata, kilka miesięcy wcześniej drżeli, czy aby na pewno przejdą w barażach Ukrainę. Przed MŚ 2006 taki sam los spotkał Hiszpanów, przed mistrzostwami w RPA Francuzów (pomogła im słynna ręka Henry’ego w meczu z Irlandią), a trzy lata temu Portugalczyków. Wymowne jest już to, że w meczu ostatniej z tych drużyn, naprzeciwko siebie stanęli wówczas Cristiano Ronaldo i Zlatan Ibrahimović. Czyli najwięksi z największych męczyli się do samego końca.

Europejskie eliminacje do mistrzostw świata w Rosji rozpoczynają się 4 września i potrwają do października przyszłego roku (baraże zaplanowano na listopad). W kwalifikacjach biorą udział 54 reprezentacje, które powalczą o 13 miejsc premiowanych awansem.

Wydawałoby się, że kwalifikacje mundialu to dla topowych europejskich reprezentacji co najwyżej obowiązkowy spacerek, ale kiedy spojrzy się na historię, bardziej przypominają one drogę krzyżową. Najlepszym przykładem jest Holandia, która na dwadzieścia edycji mistrzostw świata pojechała raptem na dziesięć. Trzeba wprawdzie pamiętać, że w latach 1930, 1950 i 1954 ten kraj w ogóle nie brał udziału w eliminacjach, ale to i tak wciąż marny wynik. Oranje wywracali się w kwalifikacjach nawet wtedy, kiedy dopiero co sami wyznaczali piłkarskie trendy. Nie dostali się do MŚ 82’ i 86’, chociaż w latach 70. dwukrotnie zdobywali wicemistrzostwo świata rozsławiając swój futbol totalny. Do listy wstydu cegiełkę dołożył m.in. Leo Beenhakker, który w 1985 r. przejął drużynę po Rinusie Michelsie. Przegrał jednak prestiżowy baraż z Belgią i to ona awansowała na mundial w Meksyku. Zawalił dwumecz (porażka 1:0 w Belgii i wygrana tylko 2:1 u siebie), chociaż zespół miał mocny – grali już w nim tacy zawodnicy jak Gullit, Rijkaard czy van Breukelen.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Liverpool za burtą europejskich pucharów. W grze wciąż trzej Polacy
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Piłka nożna
Pusty tron w Lidze Mistrzów. Dlaczego Manchester City nie obroni tytułu?
Piłka nożna
Liga Mistrzów. Znamy pary półfinałowe i terminy meczów
Piłka nożna
Xabi Alonso - honorowy obywatel Leverkusen
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Piłka nożna
Manchester City - Real. Wielkie emocje w grze o półfinał Ligi Mistrzów, zdecydowały karne