Pytanie prawne w sprawie przedawnienia złożyła do Sądu Najwyższego jego pierwsza prezes Małgorzata Gersdorf. Powód? Rozbieżność w wykładni prawa w orzecznictwie Sądu Najwyższego i sądów powszechnych.
Pierwsza prezes SN podkreśla, że owa rozbieżność daje o sobie znać w istotnej kwestii z obszaru prawa karnego materialnego.
Wątpliwość interpretacyjna sprowadza się bowiem do tego, czy w wypadku czynu wypełniającego znamiona dwóch albo więcej przepisów ustawy karnej termin przedawnienia karalności przestępstwa wyznaczany jest przez przepis przewidujący karę najsurowszą, czy też termin przedawnienia obliczany ma być oddzielnie w odniesieniu do każdego z przepisów wchodzących w skład kumulatywnej kwalifikacji, a stwierdzenie jego upływu uniemożliwia powołanie tego przepisu w kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu.
Sądy w podobnych sprawach orzekały na dwa sposoby. Jedne przyjmowały, że termin przedawnienia odnosi się do czynu jako integralnej całości, mimo że różne są terminy przedawniania poszczególnych typów przestępstw, które obejmuje kumulatywna kwalifikacja prawna.
– Przedmiotem przedawnienia karalności jest czyn, a nie kwalifikacja prawna – uzasadniały sądy.