Dotacje powinny być wędką. Nie rybą

Mechanizmy działania dotacji i natura człowieka powodują, że nie zawsze przynoszą one same korzyści. A nawet ścisła kontrola nie zapobiega całkowicie braku racjonalności i bezmyślnym wydatkom – pisze ekspertka.

Publikacja: 23.12.2016 08:27

Dotacje powinny być wędką. Nie rybą

Foto: www.sxc.hu

Właściwie wydatkowana dotacja może być przysłowiową wędką, jak choćby dofinansowanie szkoleń albo staży. Niestety, znacznie częściej dotacje bardziej przypominają rybę, która szybko zostaje skonsumowana, a beneficjent nadal walczy z głodem.

Porównując obecną Polskę z naszym krajem sprzed kilkunastu lat, trudno nie zauważyć ogromnych zmian infrastrukturalnych. Oczywiście są to pozytywne zmiany. Częściowo wynikają one po prostu z postępu technologicznego i upływu czasu, jednak w dużej mierze mogliśmy tak istotnie poprawić infrastrukturę drogową, sportową i pozostałą, związaną z ogólnie pojętym pożytkiem publicznym, dzięki dotacjom z różnego rodzaju funduszy. Krokiem milowym było wejście Polski do Unii Europejskiej, które otworzyło nam drzwi do wielu nowych źródeł dofinansowania.

Niemal w każdej szkole, szpitalu, na uczelni czy na basenie możemy znaleźć informację, że ich budowa albo remont były dofinansowane z określonych funduszy. Z dotacji i dofinansowania korzystają nie tylko instytucje budżetowe, ale również jednostki sektora prywatnego. Czy jednak dotacje przynoszą tylko korzyści? Czy w każdej sytuacji dofinansowanie jest dobre? Czy korzystanie z funduszy otrzymanych, a nie wypracowanych nie ma żadnych negatywnych skutków? Mechanizmy działania dotacji i natura człowieka powodują, że niestety nie zawsze.

Szanowanie pieniądza

Jeśli wydajemy pieniądze, których zdobycie kosztowało nas dużo wysiłku, robimy to z większą rozwagą i bardziej racjonalnie. W przypadku wszelkiego rodzaju darowizn i dotacji czynnik ludzki powoduje, że środki wydatkowane są mniej rozważnie, a czasem po prostu marnotrawione.

W niektórych przypadkach czas, w którym należy wykorzystać otrzymane środki, jest ograniczony. W takich sytuacjach naturalne jest, że na koniec tego okresu staramy się je wydatkować, a wydatki te nie są do końca przemyślane, a czasem po prostu niepotrzebne.

Oczywiście w przypadku większości funduszy wydatkowanie środków podlega ścisłej kontroli i nie może być dowolne, jednak nie zapobiega to całkowicie brakowi racjonalności i bezmyślnym wydatkom.

Instytucje non-for-profit

Instytucje pożytku publicznego w wielu krajach funkcjonują głównie dzięki donatorom. Takie jednostki nie są nastawione na zysk i bez wsparcia od państwa albo innych zewnętrznych źródeł finansowania nie byłyby w stanie realizować swoich celów statutowych, takich jak działalność dydaktyczna, ochrona zdrowia, wsparcie osób niepełnosprawnych czy nieprzystosowanych społecznie.

W sektorze publicznym największym problemem jest nieracjonalne wydatkowanie dotacji. Władze i pracownicy instytucji pożytku publicznego traktują takie środki jako potencjalne źródło dodatkowego wynagrodzenia. Osoby zaangażowane w projekt mają przydzielane dodatkowe funkcje i oczywiście czerpią z tego tytułu wymierne korzyści. Nikomu nie zależy na tym, aby projekt był realizowany efektywnie i sprawnie.

Dotacje są przeznaczone na określone cele, co powoduje, że niejednokrotnie wymienia się dobry sprzęt czy dobrze działający system informatyczny tylko dlatego, że środki mogą być przeznaczone właśnie na taki cel i aby z nich korzystać, trzeba wydatkować je w ściśle określony sposób.

W sektorze publicznym zdarzają się również przypadki wydatkowania środków na sprzęt, który potem nie jest używany, gdyż koszty eksploatacji (takie jak energia czy odczynniki) są zbyt wysokie, a wchodząc w projekt, nikt nie przewidział i nie zabezpieczył źródeł ich finansowania.

Sektor prywatny

W przypadku sektora prywatnego dotacje najczęściej są wydatkowane racjonalnie, jednak i w takich przypadkach mogą one powodować pewnie problemy. Ze względu na to, że dodatkowe środki nie są dystrybuowane proporcjonalnie, zakłócają one działanie podstawowych praw wolnego rynku. Przedsiębiorstwo, które korzysta z dofinansowania, jest bardziej konkurencyjne i może oferować niższe ceny. Powoduje to „psucie" rynku i pewnego rodzaju niesprawiedliwość wobec tych, którzy z dofinansowania nie korzystają. Długoterminowe negatywne skutki mogą dotyczyć również tych, którzy pozornie są beneficjentami. Obniżone ceny trudno jest radykalnie podwyższyć, gdy rynek się już do nich przyzwyczai. Do dobrego przyzwyczajają się również przedsiębiorcy, którzy mają problemy z przystosowaniem się do sytuacji, gdy muszą prowadzić działalność bez dodatkowych, bezzwrotnych źródeł finansowania.

Niewątpliwie dotacje, szczególnie w kraju rozwijającym się, mogą istotnie poprawić infrastrukturę i koniunkturę, poprzez napływ pieniądza zasilającego gospodarkę. Przykłady z naszego własnego ogródka pokazują, że ten rodzaj dofinansowania ma nie tylko blaski, ale również cienie. Dotacja stanowi swojego rodzaju interwencję w wolny rynek, zakłócającą działanie jego mechanizmów. Często również środki uzyskane z dotacji i dofinansowań są wydawane nie do końca racjonalnie, co wynika po prostu z tego, że łatwiej jest wydać to, co otrzymaliśmy w prezencie.

Należy pamiętać o skutkach długoterminowych. Czasem to, co pomaga w krótkim okresie, w długim okresie jest szkodliwe dla gospodarki. W przypadku sektora prywatnego nie można też zapominać o prawach rynku, które przestają działać, gdy w sposób nieproporcjonalny dystrybuowane są dodatkowe, niewypracowane samodzielnie środki finansowe.

Edyta Kalińska, regionalny partner zarządzający w dziale rewizji finansowej BDO

Właściwie wydatkowana dotacja może być przysłowiową wędką, jak choćby dofinansowanie szkoleń albo staży. Niestety, znacznie częściej dotacje bardziej przypominają rybę, która szybko zostaje skonsumowana, a beneficjent nadal walczy z głodem.

Porównując obecną Polskę z naszym krajem sprzed kilkunastu lat, trudno nie zauważyć ogromnych zmian infrastrukturalnych. Oczywiście są to pozytywne zmiany. Częściowo wynikają one po prostu z postępu technologicznego i upływu czasu, jednak w dużej mierze mogliśmy tak istotnie poprawić infrastrukturę drogową, sportową i pozostałą, związaną z ogólnie pojętym pożytkiem publicznym, dzięki dotacjom z różnego rodzaju funduszy. Krokiem milowym było wejście Polski do Unii Europejskiej, które otworzyło nam drzwi do wielu nowych źródeł dofinansowania.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Prawne
Prof. Pecyna o komisji ds. Pegasusa: jedni mogą korzystać z telefonu inni nie
Opinie Prawne
Joanna Kalinowska o składce zdrowotnej: tak się kończy zabawa populistów w podatki
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Przywracanie, ale czego – praworządności czy władzy PO?
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Bieg z przeszkodami fundacji rodzinnych
Opinie Prawne
Isański: O co sąd administracyjny pytał Trybunał Konstytucyjny?