Kulczyk Investments – redefinicja

Przyjęcie przez zarząd SabMiller warunków oferty przejęcia 100 proc. jej akcji przez rywala AB In Bev wywołało falę spekulacji na temat wpływu, jaki ta transakcja może mieć na Kulczyk Investments(KI).

Aktualizacja: 03.11.2015 07:41 Publikacja: 02.11.2015 20:00

Kulczyk Investments – redefinicja

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

Kulczyk Investments jest właścicielem 48 mln akcji SabMiller stanowiących  2,97 proc. kapitału akcyjnego spółki. W szczególności spekulacje dotyczą tego, co KI może zrobić, zagospodarowując równowartość prawie 12,4 mld zł ze sprzedaży swojego pakietu. Warunki przejęcia zaakceptowane przez zarząd SabMiller zawierają cenę gotówkową 44 funtów brytyjskich za akcje oraz możliwość zamiany do 41 proc. akcji SabMiller na walory w nowym, połączonym podmiocie przy niższej, ale uzgodnionej wycenie.

W tym kontekście warto przyjrzeć się bliżej obecnemu akcjonariatowi obu spółek, aby spróbować zrozumieć ich strategiczne decyzje, szczególnie że cena akcji SabMiller od kilku lat systematycznie rosła.

Gotówka za akcje

Największym akcjonariuszem SabMiller jest Altria Group posiadająca 26,6 proc. akcji. Jest to firma tytoniowa powstała po podziale Philip Morris Int w 2008 r. i jest właścicielem takich marek jak L&M, Marlboro czy Benson & Hedges. Kolejnym dużym akcjonariuszem jest Bevco z 13,9-proc. udziałem  kontrolowane przez rodzinę Santo Domingo z Kolumbii, multimiliarderów, którzy dorobili się na produkcji piwa. Trzecim co do wielkości akcjonariuszem jest Kulczyk Investments, a zaraz potem szereg funduszy (m.in. Black Rock) z mniejszymi udziałami.

Z kolei w AnheuserBush In Bev największymi akcjonariuszami są trzy belgijskie rodziny (łącznie posiadające 28,6 proc. akcji: de Spoelbergh, van Damme i de Mevius – związane z przemysłem piwowarskim) oraz brazylijski fundusz private equity 3G Capital z 22,7 proc. udziałów, który zasłynął między innymi fuzją Kraft Foods z Heinzem i był mocno krytykowany za drastyczne cięcia zatrudnienia po przejęciu Heinza.

Jak widać z powyższych informacji, wydaje się, że tak Altria jak i Bevco raczej nie sprzedadzą swoich udziałów za gotówkę (jak pozostali akcjonariusze) i raczej wybiorą opcje wymiany swoich akcji (łącznie posiadają  40,5 proc.), co pozwoli zachować im istotne udziały w połączonej firmie, a przy okazji unikną potrzeby zapłaty znaczącego podatku od wzrostu wartości swoich aktywów. Prawdopodobnie liczą też na wzrost wartości posiadanych przez siebie pakietów.

Z tej analizy wydaje się wynikać, iż grupa KI nie brała pod uwagę podobnego scenariusza, godząc się apriori na zmonetyzowanie swoich aktywów. Tym samym najważniejsze i najbardziej atrakcyjne  aktywo KI, stanowiące  podstawę dla dotychczasowej strategii zniknie i zostanie zamienione na gotówkę, której przeznaczenie, jak widać ze spekulacji prasowych, jest dalece niewiadome.

Do innych aktywów Kulczyk Investments należą jeszcze: 50,2 proc. udziałów w Polenergii, 51,4 proc. w Ciechu, ok. 42 proc. w Autostradzie Wielkopolskiej, 50 proc. w QKR Group (inwestycja w Namibii – zakup kopalni złota Navachab od AnlgoGold Ashanti w lipcu 2014 r.), 50,8 proc. w Serinus Energy Inc, 33,7 proc. w Loon Energy, 25 proc. w Centar plc (poszukiwania surowców w Afganistanie!), 15,4 proc. w Strata Ltd, udział w Neconde Energy Ltd oraz 3,5-proc. udział w San Leon Energy i kilka inwestycji w nieruchomości (biurowce).

Łączna wartość tych udziałów jest szacowana na ok. 3, może 3,5 mld złotych, z tym że warto podkreślić, iż wszystkie udziały w firmach poszukujących minerałów i surowców energetycznych w egzotycznych lokalizacjach obarczone są bardzo wysokim stopniem ryzyka (KI nie posiada know-how w tym zakresie), czego dowodem jest m.in. wycofanie się z projektów w Brunei oraz niedawna  sprzedaż udziałów w  spółce Ophir.

Czas na właściwe decyzje

Zarząd, a właściwie właściciele Kulczyk Investments, ma przed sobą twardy orzech do zgryzienia w postaci najbardziej efektywnego wykorzystania niespodziewanego przypływu potężnej gotówki, której, oczywiście, samo wydanie nie powinno nastręczać większych trudności.

Czy KI zatrzyma jakiś znaczący udział w nowym podmiocie piwowarskim, kontynuując tradycję swojego zmarłego założyciela? Czy w świetle działań prokuratury i CBA w sprawie prywatyzacji Ciechu będzie szybko  inwestować w tą spółkę? Czy inwestycje w wysoce ryzykowne aktywa poszukiwawczo-eksploatacyjne będą kontynuowane czy też nastąpi  zdecydowany odwrót? Czy KI skoncentruje się na inwestycjach w nowe technologie, startupy etc? Czy też np. zafunduje na którymś z prestiżowych światowych uniwersytetów katedrę literatury i historii Polski wzorem szeregu znamienitych rodzin amerykańskich czy brytyjskich? A może przeznaczy środki na istotne  i samodzielne inicjatywy charytatywne?

Jak Kulczyk Investment ocenia zagrożenia  i niepewności dla swojej strategii wynikające z istotnego spowolnienia gospodarki Chin? Co może przynieść perspektywa zawarcia porozumienia TTiP pomiędzy USA a UE?

Są to bardzo poważne i otwarte kwestie wymagające dogłębnej i pełnej oraz spokojnej analizy i oceny.

Dla KI nadszedł – być może zbyt wcześnie – czas podjęcia zasadniczych decyzji i zdefiniowania strategii na lata, a przyszłość pokaże, czy temu wyzwaniu sprosta, czego należy nowym właścicielom życzyć. Nie ma wątpliwości, iż dla obserwatorów rynku kapitałowego najbliższy okres będzie fascynujący!

Autor jest ekonomistą, członkiem Polskiej Rady Biznesu i rad nadzorczych spółek notowanych na GPW.

Kulczyk Investments jest właścicielem 48 mln akcji SabMiller stanowiących  2,97 proc. kapitału akcyjnego spółki. W szczególności spekulacje dotyczą tego, co KI może zrobić, zagospodarowując równowartość prawie 12,4 mld zł ze sprzedaży swojego pakietu. Warunki przejęcia zaakceptowane przez zarząd SabMiller zawierają cenę gotówkową 44 funtów brytyjskich za akcje oraz możliwość zamiany do 41 proc. akcji SabMiller na walory w nowym, połączonym podmiocie przy niższej, ale uzgodnionej wycenie.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację